 |
Widziałam w swoim życiu setki uśmiechów, ale żaden nie przyspieszył bicia mojego serca, tak jak Twój.
|
|
 |
Nie kłam. Przecież widzę wszystko po Twoich oczach. Widzę, że wciąż ją kochasz.. Nigdy w rzeczywistości nie przestałeś Jej kochać. Skłamałeś odchodząc od Niej. Wiedziałeś, że to jedynie ucieczka od wszystkiego co was łączyło. Przestraszyłeś się odpowiedzialności, którą są uczucia. Wystraszyłeś się, że ktoś może być w stanie wiele za Ciebie oddać, abyś tylko żył i był szczęśliwy... Bo uświadomiłeś sobie, że w zamian też powinieneś dać coś od siebie. Strach stał się od Ciebie jednak silniejszy... Sprawił, że pogubiłeś się sam w tym wszystkim.
|
|
 |
Nie radzę sobie w życiu bez Ciebie...
|
|
 |
Nie traktuj mnie w ten sposób. Nie powracaj ciągle w moich myślach/ Nie chcę być wyłącznie przyjaciółką w doskoku, gdy Ty uznasz, że to właśnie najlepsza pora na to. Nie chcę również, abyś był przyjacielem na zawołanie, bądź wtedy, gdy Ty będziesz chciał być obecny. Pragnę jedynie, abyś był przy mnie codziennie, abyś nie udawał, że coś robisz specjalnie lub pod przymusem, ponieważ to zdecydowanie boli bardziej niż przypuszczasz. A jeżeli nie jesteś w stanie spełnić mojej prośby, która naprawdę nie jest tak wielka, to chociaż spróbuj mi zaoszczędzić bólu i nie rań tak, jak to robisz... Uwierz, to mniej będzie boleć, bo przyzwyczaiłeś mnie już dawno do swojej nieobecności.
|
|
 |
Nie lubię, a wręcz nienawidzę nocy bez Ciebie. Przyzwyczaiłeś mnie do tego, że codziennie przy mnie jesteś, że słysząc Twój głos, czuję jakbyś był tuż obok mnie. A tak naprawdę? Teraz każda noc bez Ciebie jest udręką. Gdy tylko mam słaby sen łapię się na tym, że mamroczę coś pod nosem, a kiedy pojawia się zły sen, który jest pomiędzy psychicznym zagłębieniem, a jawą... To słyszę i czuję, jak odruchowo wypowiadam Twoje imię. Wciąż chcę, abyś był tuż przy mnie. Czułam sie bezpiecznie przy Tobie...
|
|
 |
- Chodź, musimy pielęgnować te durne marzenia.
- Czy one rosną?
- Nie, mała. One się spełniają
|
|
 |
Dla Ciebie? Jestem kolejną z wielu dziewczyn, które możesz mieć na wyłączność. Zaliczasz mnie do swojej kolekcji, a wyrzucasz, gdy tylko znudzi Ci się moja osobowość. Wymieniasz mnie na lepszy, nowszy model, bo wiesz, że trzeba czasami coś w życiu zmienić, odświeżyć. Lecz czy dobrze postępujesz zachowując się w ten sposób? Czy Ty w ogóle jesteś w stanie wyobrazić sobie w jakim stopniu niszczysz mnie swoim zachowaniem? Sprawiasz, że czuję się, jak zabawka, którą można wymienić w każdej chwili... A gdy za nią zatęsknisz to wyciągniesz z kąta i ponownie wszystko ożyje. Nie chcę być właśnie kimś takim. Chcę, abyś zrozumiał, że chciałabym zostać tą jedyną, na której najbardziej Ci zależy... I której nigdy nie wyrzucisz ze swojego życia, bo taką miałeś chwilową zachciankę.
|
|
 |
Wsłuchaj się w rytm swojego serca, które z każdym oddechem próbuje ci coś powiedzieć.
|
|
 |
Bo najtrudniej jest odejść. Zostawić coś co dawało tak wiele pozytywnej energii. Tak cholernie dużo radości z życia.
|
|
 |
|
to mój wybór, nie mów mi co jest słuszne, wystarczająco długo myślę o tym zanim usnę .
|
|
 |
Wszystkie uczucia potrafimy udawać niemal perfekcyjnie - miłość, złość, przyjaźń. Tylko zazdrość nie jest nigdy udawana.
|
|
 |
Twoje odejście mnie zniszczyło...
|
|
|
|