 |
pusta ta przestrzeń przypomni Ci o błędach, chciałeś ognia to z piekła ogień Cie dosięga. i nie rozgrzeje serca jak prawdziwe emocje, bo znowu wyszło źle, a znowu chciałeś dobrze. moglabym Ci wiele dać, to za czym tęsknisz, mogłabym za Tobą stać, uczynić wielkim, gdybyś naprawdę chciał, powiedział to głośno, a karma jest zołzą pokaże Ci samotność!!!!!!!!!!!!!
|
|
 |
zamknąłem się w sobie, nie okazywałem uczuć, w oczach chłód, chciałaś rozmawiać mówiłaś 'usiądź' - wolałem wyjść niż się otworzyć, pić niż coś naprawić
|
|
 |
w nieskończoność nikomu nie można wybaczać
|
|
 |
wciąż mnie to boli, serio
|
|
 |
może teraz leżysz z otwartymi oczyma i powtarzasz moje imię
|
|
 |
to nie jest śmieszne już nawet, choć całą tę znajomość można by spokojnie nazwać żartem, 'nie zostawiaj mnie' krzyczałam w snach, by potem obudzić się, poczuć strach, że Ciebie nie ma obok mnie i dalej tak
|
|
 |
kiedy równocześnie posyłamy sobie najcudowniejszy z uśmiechów jakie mamy w swoich pakietach, wiem jedno- naszego końca jeszcze nie było
|
|
 |
musisz mieć w oczach tą moc, co przyciąga jak magnes i sprawiać, że przyśpiesza mi tętno, gdy w nie patrzę i sprawiać, że drżą mi kolana, gdy mnie obcinasz, a kiedy staniesz za mną to mam szybciej oddychać
|
|
 |
Życie to choroba, co najszybciej zabija..
|
|
 |
Nie osądzaj mnie po moich wyborach, skoro nie wiesz jakie miałam opcje.
|
|
 |
On? Po prostu uczynił mnie piękniejszą. I wiesz, że nie chodzi mi o wygląd. Inni, którzy zabiegali o moje względy chcieli od razu odkryć wszystkie kart. Poukładać puzzle i prosić o rękę. On tego nie robi. Zadaje pytania, których nikt inny nigdy mi nie zadał. Jego w istocie interesuje to co myślę, mówię, robię, dokąd idę. Kiedy czytam książkę, on chce wiedzieć co czuję po pierwszym rozdziale. Co mi się nie podobało… Co bym zmieniła… Kiedy płaczę nie próbuje mnie rozśmieszyć. Po prostu jest. Tak samo, gdy jestem smutna. Robi mi herbatę, siada naprzeciw mnie po turecku i wpatruję się we mnie tymi swoimi piwnymi oczami. Polubiłam jego obecność. Stał się częścią tego mojego chaosu w którym żyję.
|
|
 |
"Nigdy chyba nie zdarzyło mi się tak nie radzić sobie w życiu. To ponad moje siły, nie potrafię wziąć się w garść. Ja już nie chcę wziąć się w garść. Ja naprawdę uderzyłam o dno. Jestem tam, gdzie nie potrafię nawet się smucić. Jestem skazana na odliczanie godzin do wyjazdu z tego wstrętnego miejsca. Dni mijają mi, jakbym siedziała w jakiejś poczekalni. Tylko nie wiem, na co czekam. I nie chcę wiedzieć."
|
|
|
|