 |
Przestaliśmy być dla siebie lekarstwem . Zapomnieliśmy już o tym co sobie przysięgaliśmy. Słowo : "przepraszam" stało się rutyną a nie tak jak być powinno - magicznym słowem działającym anty problemowo . To, że dziś postawisz dwukropek i gwiazdkę w sms-ie dla Ciebie jest formą : "przekupstwa" . - Napiszę - nie będzie zła. Wybacz ale to już tak nie działa. Przestałam Tobie ulegać. Słodkie słówko nie spowoduje, że wybaczę Ci Twoje zachowanie i to jak mnie traktujesz. Otworzyłam oczy . Mam swój honor . Nie będę się prosić o jakikolwiek kontakt z Tobą. To , że milczysz jest równoznaczne z tym , że nie masz ochoty ze mną rozmawiać. Szkoda tylko, że to wszystko potoczyło się właśnie w tym kierunku . Mogliśmy pociągnąć nie za te sznurki. Zrobiliśmy to tak . Nie twierdzę, że wszystko jest Twoją winą . Wina leży po obu stronach jednakże nie oszukujmy się, gdybyś pomyślał trochę nad tym wszystkim może udałoby się nam tu coś naprawić .. Sama nie dam rady.
|
|
 |
Dziś znów położę się spać ze świadomością, że jutro wcale nie będzie dobrze. Ty jak co dzień spędzisz najbliższe dwadzieścia cztery godziny w towarzystwie swoich przyjaciół. Będziesz się bawić , śmiać i robić wszystko by "ten" dzień przyniósł jak najwięcej dobrych wrażeń . Założę się, że w przeciągu tych 86 400 sekund nie znajdziesz choćby jednej na to by o mnie pomyśleć. Przecież dzień jest zbyt krótki, przecież Tobie zawsze go brakowało . Każda Twoja obietnica poszła z dymem wraz z wszystkimi naszymi rozmowami. One również przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Zmieniłeś się. Tak jak zresztą każdy . A przecież miałeś być inny . Miało być inaczej . Właśnie .. MIAŁO BYĆ. Taka subtelna różnica pomiędzy tym co jest a tym co miało być . Czujesz to ?
|
|
 |
Powoli zaczynam mieć wszystkiego dość .. Tracę grunt pod nogami .
|
|
 |
I wiesz co zrobię kiedy następnym razem Cię spotkam ? Powiem, ze nie chcę Cię więcej widzieć i że mam Cię dość ? Nie . Przytulę Cie mocno, polecą łzy , szepnę, że tęskniłam , powiem, że zapominam o wszystkim i żebyśmy zaczęli od nowa ..
|
|
 |
Siadam . Wyjmuję kartkę papieru i piszę . Piszę wszystko co chciałabym Ci powiedzieć ale nie mogę.. Nie mogę bądź nie chcę . Wkładam do koperty , adresuję ją , biorę zapalniczkę, zapalam .. i patrzę jak płoną moje ostatnie nadzieję na to by było lepiej . Widzę jak stają w płomieniach nasze plany ,marzenia i ogólnie wszystko trafia szlag.
|
|
 |
Chwilami mam naprawdę ochotę pierdolnąć to wszystko i wykrzyczeć na głos jak bardzo jest źle .
|
|
 |
|
My tutaj, tacy słabi wszyscy, błagamy o miłość, krzyczymy, bo miłość, błagamy, mówimy, kochaj mnie, no weź, pokochaj mnie, tak jak ja kocham Ciebie, pokochaj mnie i nie daj mi zapomnieć, że dla Ciebie nie ma nic ważniejszego ode mnie, że nigdy nikt, nic, nigdzie, tak bardzo, jak ze mną, no proszę, proszę, przyznaj, że odwzajemniasz to, co ja czuję do Ciebie, przyznaj, że też czujesz to, o czym żadne z nas nie ma odwagi powiedzieć na głos ani słowa, no weź, pokochaj mnie, proszę, przecież byłoby cudownie, przecież też jesteś słaby, wszyscy jesteśmy, tacy słabi, wszyscy, którzy jednak prędzej czy później przekonali się, dowiedzieli się, że jednak nie, że jednak to nie to, że jednak to nie działa, że jednak nikogo nie obchodzi Twoje złamane, zakochane do granic możliwości serce i że, krótko mówiąc, to możesz je sobie wziąć i spierdalać.
|
|
 |
Tracę nadzieję, tracę Ciebie, tracę nas. Tracę wszystko po kolei. Mam dość ciągłego zawodzenia się na Tobie. Za dużo wybaczałam, dawałam Ci za dużo szans. Zauważyłam, że kiedy między nami nic się nie układa, momentalnie psuje się wszystko. Przestałam już wierzyć, że będzie lepiej . Wiem, że już nic nie będzie dobrze. Póki między nami nie będzie stabilizacji póty nie będę potrafiła skupić się na niczym innym i dalej mój świat będzie się burzyć. Ale spokojnie nie zawracaj sobie tym głowy. Baw się dalej, nie zwracaj na mnie uwagi . Jakoś dam sobie radę . Zawsze daję. Nie pierwszy, nie ostatni raz rozjebałeś moje życie doszczętnie. Norma Skarbie.
|
|
|
|