 |
Boję się mówić. Zapomniałam, jak się mówi. Nie wiem, kim jestem, ale nie wiem też, kim oni są.
|
|
 |
Ach, te bezsenne noce, kiedy w ciemnościach na wyciągnięcie dłoni dotykam swego lęku.
|
|
 |
A może nie trzeba mówić? Może trzeba coś zrobić?
|
|
 |
A jednak muszę godzić się nieustannie z własnym buntem, rozgniewanym sercem, okaleczonym ciałem, chorą duszą, samotnymi powrotami. Trzeba się z tym pogodzić, bo nie ma innej drogi.
|
|
 |
Jeszcze chwila i odejdę, ale chcę ostatni raz posmakować Twoich ust./anotherme
|
|
 |
Bo jest osobą która lubi mnie wkurzać swoimi słowami, która dzwoni codziennie do mnie, którą nigdy mi się nie udało wkurzyć i w jakiś sposób oddalić od siebie. Jestem kimś ważnym w moim życiu mimo takiego wieku. Mimo że jest o pierdolone 11 lat starszy. Bez jego głosu chodzę wkurzona bo zamartwiam się dlaczego do mnie nie zadzwonił, może coś się stało. Bez niego życie było w jakimś sensie nudne. Cieszę się że poznałam taką osobę jak on. Dziękuję! ; *
|
|
 |
I na samą myśl że teraz będzie miał mniej czasu dla mnie, że będziemy widywać się tylko w weekendy. serce mi się kraja. Tak bardzo mi go brakuje gdy nie widzimy się kilka godzin a co dopiero kilka dni. Zwariuje bez niego. Tak bardzo chcę aby był teraz ze mną
|
|
 |
Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie. [ yezoo ]
|
|
 |
I znów słyszę jej płacz, a ja nie mogę nic zrobić. Boli mnie to bardziej niż ją gdy leży ledwo żywa w szpitalnym łóżku. Wiecie jakie to uczucie? Że byście dali wszystko aby najbliższa osoba nie cierpiała ? To jest najgorsze uczucie. Już nie ma w jej twarzy tego uśmiechu, który dawał mi codziennie siły by żyć. Już nie ma tej samej osoby, radosnej, pyskatej, wkurzającej mnie na każdym kroku, marudzącej że ją zaniedbuję tylko wtedy gdy w ciągu godziny nie robię jej masażu. Teraz leży koło mnie, z milionami podłączonymi kablami, które trzymają ją przy życiu. 'Ile dni ? ' padło moje pytanie do lekarza, gdy odpowiedział że nie wiele. Modliłam się jedynie o dwie rzeczy o to albo ten czas się szybko skończył, by tak długo nie cierpiała, albo o to żeby stał się wielki cud, żeby wstała, zaczęła znowu tańczyć i śpiewać na całe miasto bo w końcu wyszła ze szkoły. Aby przeżyła. I znowu robiła wyrzuty sumienia' i znowu ja?'. Tak bardzo mi jej brakuje, mimo że ciągle jest obok mnie ...
|
|
 |
Jesteś fajny, bądź nim ciągle ! : )
|
|
 |
'przytul mnie' rzekłam po rozprawie , nie musiałam powtarzać dwa razy, znalazłam się w jego objęciach, tak bardzo mi zależało aby był wtedy ze mną, nie wiem czy bym sobie bez niego poradziła ' będzie teraz coraz lepiej' powiedział cichutkim głosem, spojrzałam się na niego ze łzami w oczach ' dziękuję że jesteś' szepnęłam ' to ja Ci dziękuję za to że mogę być' powiedział dobierając się do ust i biorąc mnie za rękę zaprowadził mnie do nowego, lepszego świata
|
|
 |
'Cholera Cholercia ! ' zaczęłam krzyczeć, a w drzwiach pojawił się Robert ' co jest?' zapytał ' nic no' rzekłam na odczepkę ' no mów' spojrzał się badawczo na mnie ' nie, bo będziesz się śmiał' uśmiechnęłam się pod nosem 'nie będę, powiedz' spojrzał się błagalnym wzrokiem ' oj no bo' -' bo?' ponaglał mnie ' no bo stwierdziłam że bosko wyglądam' zaśmiałam się cicho, 'przepraszam ale nie mogę' usłyszałam jego śmiejący się głos 'wątpisz w to... okey 'rzekłam, puszczając focha ' oj kocie, wiesz że jesteś najpiękniejszym kotem na świecie' zaczął mnie przytulać ' teraz tylko tak mówisz' zrobiłam skwaszoną minę , udając obrażoną ' kocie no przepraszam, nie to miałem na myśli, wiesz że jesteś najcudowniejszym kotem na świecie' zaczął mnie przepraszać, nie wytrzymałam ze śmiechu i zaczęłam uciekać ' o nie!, jak Cię dopadnę to wycałuje Cię' - ' i to ma być kara?' zaśmiałam się ' kara będzie tak że spędzisz cały dzień w łóżku' uśmiechnął się syderczo , wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni ..
|
|
|
|