 |
Któregoś dnia, pełna smutku i problemów rodzinnych, poszłam usiąść sama i przemyśleć życie. Poprosiłam by dał mi trzydzieści minut totalnego spokoju. Obiecał, iż spróbuje. Trzy minuty później otrzymałam wiadomość od przyjaciółki - ‘M. nie wytrzymuje, marudzi, że musi do Ciebie.’ Nie odpisałam. Za niecałe pięć minut siedział obok, a ja wylewałam łzy zostawiając smugi czarnej maskary na rękawie szarej bluzy jaką miał na sobie.
|
|
 |
Moja druga, idealnie dopasowana połowa. Jeśli chodzi o styl jesteśmy tacy sami. Uwielbiamy reggae, Jah jest naszym prezydentem, ale charaktery posiadamy zupełnie inne. Jest oazą spokoju zakochaną w najzwyklejszym, rozpieszczonym szatanie. Przeciwieństwa przyciągają się z morderczą siłą. To niesamowite szczęście, nie mogłabym być przecież z bratem bliźniakiem!
|
|
 |
To próba dla naszej miłości, jeżeli jest prawdziwa przetrwa wszystko. Nigdy nie miałam tak trudnej sytuacji, ale życie pisze przeróżne, niespodziewane scenariusze. Rozmazany tusz, potok łez, srebrna żyletka, paczka papierosów, fifka pełna zielska – dziś to na porządku dziennym. Robię wszystko by chociaż na chwilę wyluzować, nie myśleć o Tobie, ale nie potrafię, bo cholera, zależy mi.
|
|
 |
Całkiem sama, oglądałam zaćmienie księżyca siedząc na parapecie w moim pokoju, paląc papierosa i pijąc czerwone wino z butelki. Łzy mimowolnie ciekły po mych policzkach, w dłoni błyszczał srebrny przedmiot – żyletka – moja mała przyjaciółka, ukojenie nerwów. Przejechałam po ręce, raz, drugi, trzeci. Kreski utworzyły literę – M, potem dorysowałam serduszko. Pamiątka długotrwała, nie jak napisy mazakiem, które przywykliśmy nosić na co dzień. W tym momencie nie ma Cię, a ja potrzebuję czegoś stałego, bym pamiętała, że niedługo cierpienie się skończy i będziemy razem. Na zawsze.
|
|
 |
Nasze ostatnie spotkanie, zakończyło krótkie pożegnanie, gdy wtuliłam się mocno w Twoją klatkę piersiową, doskonale czując każde żebro. Spojrzałam też w górę, by dostrzec najukochańsze, czekoladowe tęczówki, świeciły się one nienaturalnym blaskiem, były pełne łez, które wylewałeś, kiedy kopałeś w szafę czy próbowałeś wyskoczyć przez okno. Prawie popełniłeś samobójstwo by być ze mną, a to wszystko z miłości. Wiesz, brakuje mi Ciebie, przekomarzania, oświadczyn, noszenia na rękach, namiętnych pocałunków, delikatnego dotyku. Tęsknię coraz mocniej. Chyba umieram.
|
|
 |
Przykre. Tak patrzeć na dziewczynę, której właśnie pęka serce. Na dodatek patrzę w lustro.
|
|
 |
odruchowo weszłam na GG i zobaczyłam Twój opis. Jasno dał mi do zrozumienia że nas już nie ma , bo było w nim : z miśkiem :* . Nie miałam na nic ochoty , położyłam się spokojnie na łóżku i zaraz potem rozpłakałam . Leżałam tak dobre kilkanaście minut i zadzwonił dzwonek . Zawołałam na mamę aby otworzyła bo wiedziałam że i tak to nie do mnie. Jednak mama zawołała mnie mówiąc że jakiś chłopak chce ze mną porozmawiać . Zdziwiona u widziałam w drzwiach CIEBIE. Zapytałam co robisz jak jesteś z 'miśkiem' ? Okazało się że chodziło o MNIE. Gdy już wszystko się dowiedziałam ukradkiem się uszczypnęłam nie wierząc w moje szczęście... kocham Cię :*
|
|
 |
Pozwól, że opowiem Ci o znajomości, która trwa, chociaż nie jest pewna swojej przyszłości. Jednak pozwala pisać teksty o miłości, prawie tak intensywne jak kolor jej paznokci.
|
|
 |
- na co czekasz? - na królewnę.. - chłopie obudź się! już nie ma księżniczek, teraz są damy rapu..
|
|
 |
wiesz, zakochałam się w Tobie, ale czuję, że masz wyjebane we wszystko. prawdą jest, iż gdybyś naprawdę chciał, napisałbyś do mnie chociaż jedną wiadomość, a tak od czterech, długich dni nie mam nic.
|
|
 |
Ej, mój chłopak wziął 5 złotych i powiedział, że idzie na dziwki. Nie ma go czasem u Ciebie ?
|
|
|
|