 |
Zabawne jest to,że nie mam Cię blisko 5 miesięcy, a pamiętam Twój zapach i twarz lepiej od zapachu i twarzy tych osób, które mijam codziennie
|
|
 |
Nie rozumiem ludzi, którzy sami ze mnie zrezygnowali, odepchnęli mnie i zerwali kontakty, a potem wracają i są zdziwieni,że już na nich nie czekam.
|
|
 |
cokolwiek by nie zrobił i tak bede go kochać, żałosne nie?
|
|
 |
Może i nie umiem zapominać, ale chociaż w przeciwieństwie do Ciebie jak kocham to prawdziwie.
|
|
 |
Był. Może nie zawsze, wtedy kiedy go potrzebowałam, ale się starał. Wysłuchiwał i pocieszał, nawet gdy chodziło o jakieś drobnostki. Zabierał mnie do kina i na kolacje. Codziennie mnie zaskakiwał i sprawiał, że czułam się szczęsliwa. Budziłam się i zasypiałam z jego imieniem na ustach. Był kimś więcej niż tylko kolejnym chłopakiem. Był tym jedynym z którym miałam spędzić resztę życia. Potem pojawiła się ona. A on? Tak szybko jak pojawił się w moim życiu odszedł. W końcu nic takiego nas nie łaczyło..
|
|
 |
nic nie boli tak bardzo jak obojętność..
|
|
 |
a może nadszedł czas, żeby zacząć od nowa? otworzyć kolejny rozdział? Tym razem bez Ciebie?
|
|
 |
nigdy nie utrzymywałyście kontaktu, ale gdy widziałaś, że umiera byłaś przy niej. Tak na prawdę zawsze ją kochałaś. Mimo jej stosunku do ciebie i brakiem zainteresowania, była dla Ciebie ważna. Odeszła, a ty nadal nie możesz się z tym pogodzić. Nadchodzą święta i przypominasz sobie o niej. O tym, jak bardzo chciałaś z nią je spędzić a ona nigdy nie miała czasu. Jak bardzo chciałaś mieć babcię taką jak wszyscy. Cholernie tęsknie..
|
|
 |
po co po raz kolejny zaczynasz coś, czego nie jesteś w stanie skończyć? Znowu myślałaś, że to ten jedyny i nigdy nie odejdzie? Przyszedł czas na rozstanie, a Ty nie potrafisz tego zrobić. Prosisz go, upadasz przed nim aby cię dalej kochał zamiast dumnie odejść i pokazać swoją wartość,.
|
|
 |
związek na odległość może być gorszym rozwiązaniem niż odejście. Każdego dnia czekasz na niego i odliczasz dni do waszego spotkania. Modlisz się, żeby okazał Ci choć odrobinę uczucia. Nie odzywa się, tłumacząc się brakiem czasu. Zdajesz sobie sprawę z tego, że nie jesteś już częścią jego życia, ale trwasz w tym łudząc się, ze nie ma innej. Milczysz bo kochasz, cierpiąc w ciszy.
|
|
 |
Przyznaj się, ile razy budząc się rano do oczu napływały Ci łzy, gdy zdawałaś sobie sprawę, że go już nie ma. Był to tylko sen. Ile razy podnosiłaś się na łóżku w srodku nocy i chcialaś krzyczeć z bólu? Tak bardzo bolało Cie jego odejście, że nie byłaś w stanie normalnie funkcjonować. A jak już masz okazję zacząść życie od nowa, zastanawiasz się czy nie napisać. Kolejny raz nie upaść i nie poprosić o szansę. Nie pierwszą ani nie ostatnią w waszym związku.
|
|
 |
nie jest łatwo i nigdy nie było, ale przychodzi moment, w którym zdajesz sobie sprawę, że już go nie chcesz. Nie pociąga Cie jak dawniej. Nie czekasz na telefon od niego, ani na spotkanie. Żyjesz własnym życiem pełnym kłamstw i cierpienia, w którym jego obecność nie jest już pożądana. Chciałabyś cofnąć czas i nigdy nie przeżyć jakiejkolwiek chwili z nim. Byłaś tak cholernie szczęśliwa. Każdego dnia Cie zaskakiwał. Tak bardzo go kochałaś i wierzyłaś w ta bezwarunkową miłość. A on? Zniszczył to milion kłamstw i zdrad. Dusisz się. Wmawiasz sobie, że już jest dobrze. Każdego ranka zabijając w sobie miłość.
|
|
|
|