 |
Po co było całować i kłamać? Po co było zajmować mi czas? Po to, aby mi serce złamać, by pozostawić smutek i żal. Całowałeś, pieściłeś,kłamałeś, by truciznę w me serce wlać. A ja głupia, na próżno wierzyłam... teraz przyszło mi się z Ciebie śmiać! Między nami wszystko skończone, więc miły, żegnam Cię... To co minęło nigdy nie wróci już, po co więc kielich goryczy pić? Skoro przyciąga Cię inna no cóż widocznie zmieniłeś gust., więc idź, nie lękaj się... Kiedy mnie jeszcze kochałeś, przychodziłeś, bo byłeś spragniony, teraz po czasie znów przychodzisz. A ja nadal Cię kocham, ale nie chce już wracać.
|
|
 |
przytrzymał mnie w mocnym w uścisku, a jego klatka piersiowa unosiła się nierytmicznie. szeptał, a ja nie potrzebowałam niczego więcej. przytknął swoje wargi do moich chłodnych ust, czułam jak oddaje mi całego siebie
|
|
 |
Tak łatwo krzyczec jest do mas ale wiem, nie wytkne Tobie nic chociaż tak bardzo chcę wypluć ten piach co zabrania mi oddychać, zmiażdzyć ten głaz, co nie pozwala spytać dlaczego tak bardzo oddalił nas od siebie gniew
|
|
 |
po co miłość, kiedy jest, co ją tworzy? nie wiedziałem, byłem na to za młody. mimo wszystko, coś mówiło 'więcej!' i gdy byliśmy blisko siebie, splatało ręce
|
|
 |
ciężko byc niewinnym mi, kiedy siedzisz obok i patrzę na Ciebie. a kiedy wzrokiem mierzę Cię,
Ty wtedy uśmiechasz się i gasną w sekundę te gwiazdy na niebie, i ja sam też gasne w sekunde
|
|
 |
bo czuję się jakbym Cię spotkał we śnie, żadna nie błyszczy jak Ty w tym mrocznym mieście, więc jeśli tego chcesz, to po prostu weź mnie, ja nie będę się opierał bo po prostu jesteś
|
|
 |
daj mi tą chwilę dziś, chociaż chwilę- bym powstał, gdybym mógł życie bym za tą chwilę oddał
|
|
 |
nazajutrz odwiedzę Cię na haju, bo wiesz, że jesteś jak mój stróż
|
|
 |
ale o sobie już nie wiemy prawie w ogóle nic, kolejny mit, puste słowo i krzyk, zamknięte okno.. na końcu i na początku jest samotność
|
|
 |
w ramionach zatopieni, te czułe pocałunki i niby wielka miłość a jednak gówno prawda, jak kochasz- naprawiasz, jak nie... "kocham" wmawiasz
|
|
 |
Czuje twój wzrok na sobie cały czas.
Nie wiem co ze mną zaczyna się dziać.
Mimo że wzrok twój onieśmiela mnie.
Teraz i ja spoglądam w oczy twe.
Jak ty to zrobiłeś powiedz mi.
Moim sercem wyraźnie ostro poruszyłeś.
|
|
 |
Dziś już Ci nie zaufam. podam Ci rękę, ale z bezpiecznej odległości. Nie dam się już wciągnąć w to bagno. Gdy trzeba będzie,pomogę Ci bez wahania, ale nic innego nie zrobię.skończyło się.
|
|
|
|