 |
|
siedząc na środku pokoju i wywalając wszystko po kolei z szaf w celu zrobienia generalnego porządku z pomiędzy ubrań wylatuje ten mały cholerny kartonik ze zdjęciami. patrząc na nie zrozumiałam, że tak na prawdę nie pamiętam Jego sylwetki, Jego głosu, tego, jak trzymał fajkę czy jak mówił 'młoda damo' w moim kierunku.. po siedmiu latach nie pamiętam nic, co by mogło mi o nim przypominać. i ta pustka jest najboleśniejsza. najważniejsza osoba w Twoim życiu odeszła a Ty po siedmiu latach jesteś w stanie tylko powiedzieć jak miał na imię i co lubił, nie możesz opisać jego barwy głosu, stylu chodzenia czy zapachu skóry. nic. / maniia
|
|
 |
|
kolejny dzień przesiedziany w domu. łzy cieknące po policzkach, nieklejące się rozmowy z mamą, dziwna atmosfera, wyjazd brata.. kolejny dzień, gdy we własnym domu czujesz się jak intruz. dzień, gdy herbata nie smakuje tak jak zawsze, łóżko nie jest tak wygodne jak każdej nocy a biurko.. biurko staje się Twoim przyjacielem. niegdyś znienawidzone bo za twarde, bo w złym miejscu a dziś jako najlepsza rzecz w czterech ścianach. taki martwy przyjaciel bo tych żyjących zabrakło.. /maniia
|
|
 |
|
To nie samobójstwa zabijają ludzi , to smutek .
|
|
 |
|
Teraz widzę ile popełniłam błędów i jak bardzo potrafiłam ranić osobę, którą kocham. Widzę jak często odpuszczałam, bo brałam ją za pewnik i sądziłam,że zniesie wszystko, bo taki jest jej obowiązek. Kurczę się w sobie, kiedy myślę jak często mogłam naprawiać, a wolałam niszczyć, wybierając kłótnie, pretensje i wieczne fochy. Nie do końca umiałam wyrażać własną miłość, sądząc, że wtedy będę tak cholernie słaba i żałosna, a nigdy nie chciałam taka być. Bałam się kochać otwarcie, bo kiedy coś ukrywamy to potem mniej boli, bo łatwiej się udaję. Nigdy nie powiedziałam mu tego wszystkiego co chciałam, zawsze gdzieś tam w środku się cofałam, bo łatwiej było się obrazić niż przyznać, że sobie nie radzę. Łatwiej było zgrywać obojętność, niż otworzyć mu całe serce. To już nic nie zmieni, nas już nie ma, ale kocham Cię, naprawdę. Przepraszam,że dopiero teraz./esperer
|
|
 |
|
" I jeżeli w dzień jakoś się trzymasz, bo udaje Ci
się uśmiechać, udaje Ci się każdą myśl o nim
zepchnąć gdzieś w tył głowy, a serce zacisnąć,
by chociaż na chwilę zapomnieć i zająć się
innymi problemami, to wieczorem wszystko
pęka. I tak nagle - nie wiadomo skąd -
przeszłość nabiera niebywałej siły, a każde
wspomnienie powoli i bardzo boleśnie wbija
malutkie szpilki w Twoje poranione już serce. I
tak każdego dnia, na nowo, a Ty umierasz
codziennie, bez końca, bez światełka w tunelu.
A teraz już tylko płaczesz, bo łzy to jedyne, co
Ci pozostało."
|
|
 |
|
-
niereformowalna. zmienna. niestabilna.
w nerwach łatwopalna , chwilę potem zimna /Marc O__o
|
|
 |
|
Żałuję ,że z Ciebie zrezygnowałam, że odrzuciłam to. Ale wtedy nie umiałam się jeszcze z nikim związać, chyba nadal nie umiem. / Kamil < 3
|
|
 |
|
powoli pozbywam się wszystkiego co we mnie dobre.
|
|
 |
|
- od kiedy oni ze sobą rozmawiają.? - wiesz od jakiś 4 miesięcy nic mnie w niej już nie zdziwi, nawet to ,że z nim rozmawia, dobrze wiesz,że za minutę mogą się zabić, też by mnie to nie zdziwiło. . / -,-
|
|
 |
|
To uczucie, kiedy masz to co najbardziej kochasz.
|
|
 |
|
Kiedy myślę o tych przyszłych dniach kiedy każda sekunda będzie wypełniona Twoją obecnością, to wierz mi, ze szczęścia kręci mi się w głowie.
|
|
|
|