 |
-Wiesz co? - ...? - Mam już tego dosyć. powiem co naprawdę o tym wszystkim myślę. "Że tak naprawdę jesteś dla mnie wszystkim i że Cię kocham" - dopowiedziała sobie w duchu. - Dobrze więc słucham. - Uważam, że jutro moglibyśmy pójść całą paczką trochę wcześniej niż się umawialiśmy.. - I to było takie ważne? - A czego się spodziewałeś.. Wyznania miłości czy co?
|
|
 |
Tak, można tęsknic za kimś, będąc o dwa kroki od niego. Sama najbardziej tęskniłam za Nim w chwilach, kiedy był przy mnie. Był to na pewno inny rodzaj tęsknoty niż ta dręcząca przy większych odległościach, ale nie sposób nazwać inaczej tego dziwnego uczucia, tej szczególnej pustki, którą trzyma się wtedy w ramionach.
|
|
 |
Mając sześć lat wróciłam do domu ze szkoły cała zapłakana. Mama przybiegła szybko do mnie, przytuliła mnie i zapytała - "Kochanie co się stało dlaczego płaczesz?" -"bo... maaa.. maaamuusiuuu. kolega złamał mi kredkę.. tttąą błęę...kitną .." i rzuciłam się mamie w ramiona płacząc jeszcze głośniej. Wzięła mnie na ręcę, przytuliła mocno - "nie martw się kochanie pójdziemy do sklepu i kupimy nowe kredki." mówiąc to wycierała mi z policzków łzy. Teraz mając lat 16 wchodząc do domu z zapłakanymi oczami na pytanie co się stało odpowiadam - Po raz drugi dałam zrobić się w chuja ... Tylko tym razem to nie kredka ... tym razem to serce.
|
|
 |
- wierzysz w cuda? - nie... - to dlaczego za każdym razem jak przechodzi obok Ciebie odwracasz wzrok z nadzieją , że nastąpi jakiś głupi cud i on znowu do Ciebie zagada? - bo kiedyś mi powiedział, że jedyną niemożliwą rzeczą staje się ta, w którą my sami nie wierzymy. a ja jestem zbyt naiwna i wierze ...
|
|
 |
Nie wiedziałam, że to wszystko nadal we mnie jest. Te wszystkie wspomnienia, wspólnych dni. Zaczęłam czytać stare wpisy i wszystko wróciło. Przypomniałam sobie o wielu rzeczach, a przede wszystkim o tych, za którymi jeszcze kilka miesięcy temu tak bardzo tęskniłam. Beztroskie chwile szczęścia. Chwile, za które oddałabym teraz naprawdę wiele. Teraz są łzy. Nie przypuszczałam, że się pojawią, nie po takim czasie.
|
|
 |
Spacerując tą samą ścieżką co zawsze, myślała o tym by umrzeć. Bo niby po co ma żyć jeżeli nie ma Go przy niej. Nie ma jej powietrza, którym tak uwielbiała oddychać. usiadła na ławce, na której pierwszy raz wyznał jej miłość. Tylko po co, skoro nie chciała o tym myśleć. Nie chciała pamiętać. Szybko wstała i zaczęła stamtąd uciekać. Przebiegła tak kilka metrów i zaczęła się zastanawiać przed czym tak naprawdę ucieka. Przed bólem? Przed życiem? Przed samą sobą? A może po prostu przed miłością, której nie uda się jej nigdy zapomnieć.
|
|
 |
prawda jest taka, że wszyscy Cię skrzywdzą. musisz tylko potrafić odróżnić tych, dla których warto jest cierpieć...
|
|
 |
Zamiast wyłazić na miasto, szwendać się po ulicach ze znajomymi, ja znów wolę przesiadywać całe dnie w domu. Brakuje mi już słów mamy : " Kurwa, gdzie byłaś tyle czasu ! " /ogarnijsiexd
|
|
 |
Ciągle pamiętam smak twoich ust,
Czuję twój oddech, słyszę westchnienie.
I jeszcze wierzę, że będziesz znów,
I, że przy tobie me ukojenie.
Chociaż minęło lat chyba sto
I wszyscy wkoło nas zapomnieli,
Ja wciąż pamiętam jak byłeś mój
I jak przy tobie świat się odmienił.
Z czułością w głosie szepczesz me imię,
I tyle szczęścia wnosisz w me życie...
Byłeś tu, jesteś i będziesz znów.
Znikłeś na chwilę, wrócisz o świcie. / nutka67 - cytaty ;)
|
|
 |
'Już Cię nie pozwolę skrzywdzić, nigdy' - powiedziała... i odeszła od lustra...
|
|
 |
Wszyscy moi znajomi nie dowierzają w moje aktualne podejście do Niego i do wszystkiego, co z Nim związane. Wyleczyłam się z tej choroby zwanej Jego imieniem. Moje uczucie nie minęło, ale przysłoniła je ogromna nienawiść, za to wszystko, co mi zrobił. Otworzyłam oczy, ale nie żałuję, on i tak by mnie prędzej, czy później zniszczył.
|
|
|
|