 |
ˇ Byliśmy na tej samej imprezie. Około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. -Gramy, pytanie albo wyzwanie! -zagaił. Usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. W końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. -Wyzwanie. -wymamrotałam. Uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. Tak dawno tego nie robił. -Pocałuj mnie. -polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. Zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. Wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. Butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. -Pytanie. -podrapał się po karku. Przełknęłam ślinę. -Kochasz mnie jeszcze? -wybełkotałam. - Jak wariat. -odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
Szczęście jest o krok a dokładnie o trochę ponad 300 tysięcy kroków :)
|
|
 |
Proszę daj mi instrukcję, żebym wiedział co mam robić i co będzie najlepsze, chociaż nie bez instrukcji uda mi się wyjść poza ramy, mieć większe możliwości i więcej wyjść , chociaż więcej możliwości to także więcej problemów ale dlaczego mam się ograniczac ?
|
|
 |
chciałabym pogadać, chociaż chwilę. -A-
|
|
 |
Wszyscy mamy prawo do szczęścia i nikt nie ma prawa nam jego zabrać :)
|
|
 |
Czytając sms'a od niego sprzed kilku miesięcy, popijając wódkę, paląc papierosa i słuchając tej głupiej piosenki, którą on jej puszczał, zastanawiała się, co to właściwie jest miłość.
|
|
 |
stoje sama - do mojej twarzy przylegają krople. ciemno wokół na dworze a ja stoje i mokne. myśle o Tobie często, tak często że trace oddech. może cofne złe momenty, i zostawie tylko dobre. pokaż jednym palcem w którą strone mam iść, bo jeśli mam żyć bez Ciebie, to ja już nie chce żyć.
|
|
 |
Znowu rozstanie na kilkanaście dni. To tak bardzo boli, kiedy już dojdzie do tego że mamy nie widzieć się przez jakiś czas. Tęsknota wbija w serce najostrzejsze szpilki i zmusza do cierpienia i płaczu w samotnych czterech ścianach pokoju. Chciałabym żeby to się już skończyło. Pragnę Go już dziś, mimo że kilka godzin temu ode mnie wyjechał. Nie mam go na co dzień, to fakt, ale najważniejsze jest to że mam Go codziennie w głowie i mocno wierzę w to, że dzień w którym pozbędę się cholernie bolesnej tęsknoty szybko nadejdzie.
|
|
 |
Można warg dotykać, muskać je, ssać, gryźć, podnosić językiem, można je zamykać swoimi ustami, aby za chwilę je otworzyć, rozewrzeć, spulchnić lub mocno zacisnąć. Można koniuszkiem języka cierpliwie i dokładnie namaszczać śliną ich brzeg. Można przygnieść je do dziąseł, można je smakować, można je zwilżyć lub zamoczyć swoją śliną, aby zaraz potem osuszyć wydychanym powietrzem. Można je obejmować szczelnie swoimi wargami, po chwili zwolnić uścisk, otworzyć na oścież, rozsunąć zęby, wyssać język na zewnątrz i przygryzać go delikatnie. Można go potem wepchnąć do środka, przycisnąć do dolnego podniebienia i dotykać swoim językiem wybrzuszenia dziąseł nad każdym zębem po kolei, można dotknąć nim górnego podniebienia i zatrzymywać na każdym jego zgrubieniu, można... Można zwariować przy tym. Albo się zakochać.
|
|
 |
kazdy popelnia bledy, nie kazdy za to potrafi sie do nich przyznac,
|
|
 |
Posłuchaj, powiem to w ten sposób: dla mnie jesteś numerem jeden, a numer dwa nawet nie istnieje.
|
|
 |
Taki żal przetrąca ci kręgosłup. Żyjesz dalej, ale już się nie prostujesz. Uśmiechasz się, ale nigdy oczyma.
|
|
|
|