 |
Dobrze wiem że też to lubisz temu oczy masz zamknięte. Szyję oplatają ręce, dłońmi głaszczesz moje włosy. Zawsze przechodzą mnie dresze kiedy znów czuje Twój dotyk.
|
|
 |
Póki jesteś tu ze mną, to miejsce coś znaczy.
|
|
 |
Musiałam spotkać osobę na swojej drodze, dla której szczęście własne jest mniej warte niż moje.
|
|
 |
wzielam szczescie za reke poszlismy razem na spacer.
|
|
 |
Zawsze, gdy z nim jestem, choć odurza mnie jego obecność, przychodzi do mnie myśl, której się boję: Gdzieś w głębi ogarnia mnie przerażenie, że jeśli go stracę, to jakbym straciła część siebie i zostanę okaleczona już na całe życie.
|
|
 |
Czy przy niej twoje serce bije szybciej niż przy mnie?
Czy ona daje Ci to, na co miałeś nadzieje?
Nocami tak bez miłosnymi, ukochany
mam nadzieję, że sprawiło to, że poczułeś się lepiej
wiedząc, jak bardzo Cię uwielbiałam.
|
|
 |
Zdejmij z niego swoje ręce,
ponieważ on jest jedynym którego kiedykolwiek kochałam
Proszę, nie szukaj jej skóry,
kiedy wyłączasz światło
|
|
 |
co ja najlepszego robię ze swoim życiem?
|
|
 |
tęsknię za nią, chociaż jeszcze niecałe kilka godzin temu leżałam wtulona w jej drobne ciało i śmiałam się najgłośniej jak potrafię, gdy kolejny raz jeden z nich zrobił coś głupiego.
|
|
 |
w takie dni jak ten potrzebuję jedynie kawy i Ciebie. nie mam ochoty nikogo widzieć, nie mam ochoty z nikim rozmawiać, nie mam ochoty nawet podnieść się z łóżka. w takie dni jak ten, chcę byś przyszedł, wszedł pod kołdrę, która nigdy nie jest wystarczająco ciepła i przytulił najmocniej jak potrafisz. chcę czuć pocałunki na swoich policzkach, chcę czuć delikatny dotyk dłoni na swoich biodrach, chcę słyszeć szept, który łaskocząc skutecznie odpędzi sen. nie rozbilibyśmy nic produktywnego, po prostu czas wypełnilibyśmy sobą, wzajemnym poznawaniem się na nowo, ciągle na nowo. zamknęlibyśmy się w swojej własnej bańce, odgrodzeni od reszty, od świata, od bólu.
|
|
 |
moje szczęście ma brązowe oczy i ciemne włosy. moje szczęście uśmiecha się łobuzersko pokazując przy tym szereg nieskazitelnie białych zębów. moje szczęście ma metr osiemdziesiąt wzrostu i malutką bliznę na czole. moje szczęście pachnie calvinem kleinem, co mam okazję poczuć za każdym razem, gdy przytula mnie do siebie. moje szczęście nie wie, że jest moje. moje szczęście tak naprawdę nigdy moje nie było. moje szczęście nosi jego imię i jest zakazane, jak każda cząstka jego świata.
|
|
 |
to trudne, ale się staram. nie pokażę przecież jak bardzo mnie to boli, jak bardzo to wszystko mnie dotknęło. łzy niczego nie zmienią, krzyk w niczym nie pomoże. taka kolej rzeczy, przyzwyczaiłam się.
|
|
|
|