 |
dziś też tam byłam, usiadłam na tej samej ławce co zwykle, spoglądając w stronę Twojej ulicy z nadzieją, że jak kiedyś za chwilę wyłonisz się z pomiędzy samochodów, a ja kolejny raz poczuje buch gorąca w ciele i przyjemne mrowienie w brzuchu... niestety nadzieja znów zawiodła.
|
|
 |
wiesz co mnie najbardziej w tym wszystkim wku.rwia? . to, że mogę mieć prawię każdego, ale niestety nie Ciebie...
|
|
 |
Nigdy nie zapomnę Twojego nietypowego uśmiechu, szafirowych oczu, które sprawiają, że do tej pory jestem w stanie upaść przed Tobą na kolana w każdej sytuacji, sposobu w jaki trzymałeś w palcach L&M-y, Twoich głupich żartów, które mnie irytowały, a zarazem śmieszyły, swetra w paski, w którym od rozstania Cie nie widziałam, namiętnego pocałunku pod Twoją kurtką w czasie letniego deszczu... nie zapomnę.
|
|
 |
czasem bywa tak, że coś ważnego się urywa. zostaje ślad nie można tego nie przeżywać. można ukryć fakt, ale w snach to przypływa(...)
|
|
 |
i gdy postanawiam sobie rozpocząć całkowity detoks od Ciebie i tej chorej miłości, uświadamiając sobie, że nic dla Ciebie nie znaczę i nic nie wskóram bezustanną walką, ponieważ jakakolwiek kolejna próba rozmowy z Tobą skończy się przepłakaną nocą, Ty jak gdyby nigdy nic dzwonisz namawiając mnie na spotkanie. więc powiedz mi jak mam zapomnieć skoro Ty przysparzasz mi wciąż nowych nadziei? Jak mam przekonać samą siebie, że już o mnie nie myślisz?... Gdybyś chodź raz wykrzyczał mi prosto w twarz co tak naprawdę czujesz, a nie udawał twardziela tryskającego honorem...
|
|
 |
Czasem mam nadzieję, wiem to głupie, kompletnie bezużyteczne... Ale jeśli potrafiłam Cię do siebie przyciągnąć trzy razy to dlaczego nie mogłabym raz jeszcze?, lecz za chwilę łapię się na odpowiedzi. Dlaczego? Dlatego, że zbyt dużo się wydarzyło, zbyt dużo złego jak na relacje międzyludzkie. nie każdą konstrukcje da się odbudować, szczególnie gdy runęła ona z powodu zdrady, tylko dlaczego tak strasznie ciężko się z tym faktem pogodzić?.
|
|
 |
jeśli znikniesz i wrócisz, wiesz że znajdziesz tu mnie. dotkniesz mnie, a ja zamknę oczy i znowu umrę...
|
|
 |
`ktoś do ucha mówi Ci, że nie ma tego złego- walcz `.
|
|
 |
rozsądnie byłoby zapomnieć, rozsądnie byłoby nie wspominać, rozsądnie byłoby nie przepłakać kolejnej nocy, rozsądnie byłoby wstać rano i nie pomyśleć o nim, rozsądnie byłoby nie czekać na wiadomość od niego, rozsądnie byłoby nie wgapiać sie dziesięć razy dziennie na jego zdjęcie, rozsądnie byłoby nie robić sobie zbędnej nadziei gdy jego niebieskie oczy zatrzymają sie na Twojej sylwetce, rozsądnie byłoby w rozmowie z przyjaciółką nie wypowiedzieć ani razu jego imienia.
ROZSĄDNIE BYŁOBY NIE ROZWAŻAĆ RZECZY NIEMOŻLIWYCH ! ` .
|
|
|
|