|
nie mam odwagi pytać czy mi wybaczysz
nie mam odwagi mam tylko strach w oczach
nie mam odwagi pytać czy mi wybaczysz
chcę Ci powiedzieć, że zawsze będę Cię kochał
|
|
|
Dzwoniłem wiele razy, nie raz z problemami
Twój głos dodawał mi zawsze nadziei i wiary
nadziei w lepsze jutro, wiary że damy radę
z lojalnym składem tylko Ty dałaś radę
|
|
|
wchodzę w kolejną dobę, puste serce jak peron
wypełniam je nadzieją, że kiedyś Ci opowiem
i wybaczysz mi wszystko między prawdą a betonem
|
|
|
Tak wiele mam Ci dziś do powiedzenia
Wiem, tamten czas minął bezpowrotnie
Tak być musiało, Ty najlepiej sama wiesz
Tamte dni to przeszłość, dziś to wszystko wraca..
|
|
|
widzę Twoją twarz w obrazach naszej przeszłości
Twoje oczy, gdy mówiłem szczerze o miłości
Twoje oczy, gdy układaliśmy wspólnie plany
te w których nie było nienawiści i zdrady
|
|
|
wszystko się przewija mija jak sekundowy film
mija czas, mijam ja, życie mija w kilka chwil
|
|
|
obietnice bez pokrycia, które pękły jak klisza
przed oczami mam obrazy, których nikt nie widział,
ale wszystko to proch gdy na ziemię spada kryształ
|
|
|
Uzależniasz, niebieskooka cholero.
|
|
|
za to co miałoby być a nie jest, dziś się śmiejesz.
|
|
|
` Jest prawdą, pięknem, poezją, jest wszystkim. Raz jeszcze - wszystkim - pod postacią innego, wszystkim, z wyjątkiem siebie.
|
|
|
` Coś w sposobie w jakim się poruszasz
Sprawia, że czuję się jakbym nie mogła bez Ciebie żyć
To pochłania mnie kompletnie
Chcę, żebyś został.
|
|
|
Dobrze wiesz, że nie potrafię zasnąć, bez twojego "dobranoc"
|
|
|
|