 |
W końcu słów zabrakło. Nie ma niczego, co można by dodać. Cisza krzyczy i odpowiada za mnie. Trudno się jej sprzeciwiać. Klnie do nieba, Bogu klnie na ołtarzach. Mnie przeklęła też. Klniemy razem więc. /just_love.
|
|
 |
to nie czas i miejsce są nie odpowiednie, to ty tu nie pasujesz
|
|
 |
jeśli życie przestało cię zaskakiwać to ty zaskocz życie
|
|
 |
bałagan i chaos, nie chcę znów ogłuchnąć
|
|
 |
...a one potrafią zranić mocniej i precyzyjniej od pchnięcia sztyletem
|
|
 |
about to burst, any time soon
|
|
 |
moje zmysły pracują na zwielokrotnionych obrotach, całkowicie wybudziłam się z letargu. przymusowa retardacja nie zdołała powstrzymać nawiedzających mnie nieustannie myśli, jakże pięknych, obezwładniających. czuję na koniuszku języka ich intensywny smak.
|
|
 |
myślałam, że wiem, na czym polega mocne doświadczanie. byłam w błędzie, ale to wyjątkowo fortunna pomyłka. całą sobą czuję coś, o czym nie wypada mówić głośno. a może wypada?
|
|
 |
serce i żołądek dziwnie ściśnięte. myśli, w opozycji do wcześniej wymienionych, kompletnie rozszalałe, nieograniczone. w środku tego zamętu jestem ja, zupełnie oczarowana i zdezorientowana. słowa znów gubią sens gdzieś po drodze, sen przychodzi o wiele za późno. jak to w ogóle jest możliwe? po tym wszystkim, czego doświadczałam uprzednio? jakim cudem okazałam się zdolna do tego, by się zakochać?
|
|
|
|