głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika 62938

 1  Kiedy noc pukała w jej okiennice  miała w zwyczaju tępo spoglądać przed siebie. Siedziała skulona  okryta jedynie marną płachtą materiału. Czuła jak ciemność otula ją całą. Ona i noc. Odkąd pamiętała  toczyła z nią wojnę. Z każdym kolejnym dniem chciała dostrzec coś  czego nie udało jej się nigdy wcześniej. Chciała odkryć jakby słaby  czuły punkt swojej rywalki. Zamiast tego  odkryła coś w sobie. Zauważyła  że noc  to pora  kiedy myśli  rozpatruje  analizuje najintensywniej. Wtedy nic nie było już jej straszne. Przycisnęła skroń do lodowatej  powodującej dreszcze na ciele  szyby. Jej wzrok szarżował po każdym  nawet najmniejszym szczególe miasta. Uzmysławiała sobie wiele. Małe  kolorowe punkciki gdzieś w oddali  układały się w całość. Spadło to na nią jak grom z jasnego nieba. Cała gamma wzlotów i upadków. Klucz wiolinowy symbolizował nowy etap jej egzystencji. Ona sama była nutką  przemieszczającą się po pięciolinii  tworząc tym samym wspaniałą melodię.

your_abstraction dodano: 26 czerwca 2012

[1] Kiedy noc pukała w jej okiennice, miała w zwyczaju tępo spoglądać przed siebie. Siedziała skulona, okryta jedynie marną płachtą materiału. Czuła jak ciemność otula ją całą. Ona i noc. Odkąd pamiętała, toczyła z nią wojnę. Z każdym kolejnym dniem chciała dostrzec coś, czego nie udało jej się nigdy wcześniej. Chciała odkryć jakby słaby, czuły punkt swojej rywalki. Zamiast tego, odkryła coś w sobie. Zauważyła, że noc, to pora, kiedy myśli, rozpatruje, analizuje najintensywniej. Wtedy nic nie było już jej straszne. Przycisnęła skroń do lodowatej, powodującej dreszcze na ciele, szyby. Jej wzrok szarżował po każdym, nawet najmniejszym szczególe miasta. Uzmysławiała sobie wiele. Małe, kolorowe punkciki gdzieś w oddali, układały się w całość. Spadło to na nią jak grom z jasnego nieba. Cała gamma wzlotów i upadków. Klucz wiolinowy symbolizował nowy etap jej egzystencji. Ona sama była nutką, przemieszczającą się po pięciolinii, tworząc tym samym wspaniałą melodię.

 2  Przeszła wiele  ciągłe rozczarowania i ból  były nieodłącznym elementem jej życia. Dotarło do niej  jak wiele zmieniło się od ostatnich kilku miesięcy. Czas pędził nieubłaganie  a ona już zapominała co to znaczy ból  wylewane łzy cierpienia. Wypełniona była po brzegi endorfinami. Bazowała na tym. Otoczona była troską  opieką  miłością. Każda komórka jej ciała krzyczała wniebogłosy  kiedy to 25 lutego stała się jedną duszą w dwóch ciałach z osobą  w którą włożyła tyle wysiłku i serca. Uśmiech nie schodzi z jej twarzy  gdy uświadamia sobie jak dobrze jej się żyje. Wystarczy obraz jej oczu  które ukochała sobie od pierwszej wymiany spojrzeń. Tęsknota za nią momentami sięga zenitu. Za jej zapachem  obecnością  głosem  gestami. Jednak wie  że każdy nowy dzień jest dniem przy jej boku. Dniem  wypełnionym po same brzegi jej osobą  od świtu do zmierzchu. Nawet to pieprzone życie na odległość nie jest jej straszne  nie stanowi dla niej przeszkody do chwil uniesienia  bezgranicznie ją kocha.

your_abstraction dodano: 26 czerwca 2012

[2] Przeszła wiele, ciągłe rozczarowania i ból, były nieodłącznym elementem jej życia. Dotarło do niej, jak wiele zmieniło się od ostatnich kilku miesięcy. Czas pędził nieubłaganie, a ona już zapominała co to znaczy ból, wylewane łzy cierpienia. Wypełniona była po brzegi endorfinami. Bazowała na tym. Otoczona była troską, opieką, miłością. Każda komórka jej ciała krzyczała wniebogłosy, kiedy to 25 lutego stała się jedną duszą w dwóch ciałach z osobą, w którą włożyła tyle wysiłku i serca. Uśmiech nie schodzi z jej twarzy, gdy uświadamia sobie jak dobrze jej się żyje. Wystarczy obraz jej oczu, które ukochała sobie od pierwszej wymiany spojrzeń. Tęsknota za nią momentami sięga zenitu. Za jej zapachem, obecnością, głosem, gestami. Jednak wie, że każdy nowy dzień jest dniem przy jej boku. Dniem, wypełnionym po same brzegi jej osobą, od świtu do zmierzchu. Nawet to pieprzone życie na odległość nie jest jej straszne, nie stanowi dla niej przeszkody do chwil uniesienia, bezgranicznie ją kocha.

Uwielbiam zatapiać się w cieple Twoich warg.

your_abstraction dodano: 26 czerwca 2012

Uwielbiam zatapiać się w cieple Twoich warg.

Zrozumiałam  że nie chcę nikogo innego.

your_abstraction dodano: 26 czerwca 2012

Zrozumiałam, że nie chcę nikogo innego.

:  teksty your_abstraction dodał komentarz: :* do wpisu 26 czerwca 2012
patrzyłam na niego z boku. widziałam tą maskę przylegającą do jego twarzy. ten teatr w którym występował oraz całą publikę. jego wytrenowany uśmiech  głos. obserwował mnie kątem oka z bólem w źrenicach  bo wiedział już  że nie ma odwrotu  że widzę rany  które oszpeciły całą duszę  cierpienie  brak sensu  kumulujący się niesmak do życia.

definicjamiloscii dodano: 26 czerwca 2012

patrzyłam na niego z boku. widziałam tą maskę przylegającą do jego twarzy. ten teatr w którym występował oraz całą publikę. jego wytrenowany uśmiech, głos. obserwował mnie kątem oka z bólem w źrenicach, bo wiedział już, że nie ma odwrotu, że widzę-rany, które oszpeciły całą duszę, cierpienie, brak sensu, kumulujący się niesmak do życia.

Dam Ci wszystko czego potrzebujesz  obiecuję.

your_abstraction dodano: 26 czerwca 2012

Dam Ci wszystko czego potrzebujesz, obiecuję.

Wybrałam Ciebie. Z jasnym umysłem  sercem i głową wybrałam Ciebie. Gdybym musiała zrobić to jeszcze raz  też zdecydowałabym się na Ciebie  bez wahania.

your_abstraction dodano: 26 czerwca 2012

Wybrałam Ciebie. Z jasnym umysłem, sercem i głową wybrałam Ciebie. Gdybym musiała zrobić to jeszcze raz, też zdecydowałabym się na Ciebie, bez wahania.

dzięki     teksty your_abstraction dodał komentarz: dzięki ; ) do wpisu 26 czerwca 2012
nie potrafię wydobyć z siebie słowa. siedzę  spoglądając przez okno  na krople deszczu rozbijające się na dachach. milczę  bo nie stać mnie na nic więcej. co chwila spoglądam w górę  by łzy nie mogły lecieć po policzku. czuję bezwład    nóg  i rąk. nie jestem w stanie wykonać żadnego ruchu. nie wiem co mam myśleć  bo czuję się jak pies. brudny kundel  który tak bardzo był wierny swojemu właścicielowi  i tak wiele dla Niego zrobił   by ten go porzucił  kiedy tylko mu się znudzi..   veriolla

veriolla dodano: 25 czerwca 2012

nie potrafię wydobyć z siebie słowa. siedzę, spoglądając przez okno, na krople deszczu rozbijające się na dachach. milczę, bo nie stać mnie na nic więcej. co chwila spoglądam w górę, by łzy nie mogły lecieć po policzku. czuję bezwład - nóg, i rąk. nie jestem w stanie wykonać żadnego ruchu. nie wiem co mam myśleć, bo czuję się jak pies. brudny kundel, który tak bardzo był wierny swojemu właścicielowi, i tak wiele dla Niego zrobił , by ten go porzucił, kiedy tylko mu się znudzi.. / veriolla

Bez jakiejkolwiek przesady mogę stwierdzić  że tutaj nie mam już nikogo komu byłabym bliska.

niecalkiemludzka dodano: 25 czerwca 2012

Bez jakiejkolwiek przesady mogę stwierdzić, że tutaj nie mam już nikogo komu byłabym bliska.

jakiś tydzień temu  ja w siatkówce jestem oburęczny  ale wolę na lewą  więc przeważnie wystawiaj mi na lewą  czasem na prawą   dzisiaj   o matko  wystawiłaś mi na prawą!   miało być czasem na prawą!   ale to nie był ten czas   jak Go ogarnę  będę mistrzem.

definicjamiloscii dodano: 25 czerwca 2012

jakiś tydzień temu "ja w siatkówce jestem oburęczny, ale wolę na lewą, więc przeważnie wystawiaj mi na lewą, czasem na prawą"; dzisiaj - o matko, wystawiłaś mi na prawą! - miało być czasem na prawą! - ale to nie był ten czas / jak Go ogarnę, będę mistrzem.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć