 |
|
Zapomnij o mnie. Proszę, zapomnij o mnie tak, jak ja zapominam o Tobie każdego dnia. Wymaż mnie ze swojej pamięci, wyrzuć ze swojego życia. Spal wszystkie materialne rzeczy, które Ci pozostały po mnie. Nie chcę, abyś pamiętał, że ktoś taki, jak ja istniał w Twoim życiu. Jesteś dla mnie już przeszłością, o której chcę zapomnieć... Lecz nie mogę, nie jestem w stanie. A to wszystko przez Ciebie. Nie mogę się uwolnić od wszystkiego co mnie męczy, bo Ty sprawiasz swoją obecnością, że ja zaczynam się truć. Wszystko co mi o Tobie przypomina jest zbyt silną trucizną rażącą moje nozdrza, wzrok, słuch... Większość moich organów jest zanieczyszczona przez to, że Ty trzymasz mnie przy sobie. Pozwól mi w końcu się uwolnić... Daj mi możliwość odejścia. Inaczej piekło w jakim się znajduję nigdy się nie skończy, rozumiesz to..?
|
|
 |
|
Kochałem Cię jako siostrę, znienawidziłaś mnie jako faceta.
|
|
 |
|
Za oknem mróz, a Ciebie nie ma tu, i przez swoją głupotę będę z myślami się tłuc.
|
|
 |
|
A za nami ciągnie się autostrada wspomnień, która z dnia na dzień się wydłuża...
|
|
 |
|
Mam trudny charakter, ale przyznam Ci rację,
i dołożę do tego miłosną deklaracje.
|
|
 |
|
Wiem nie zapomnisz o mnie, jeśli ja nie zapomnę.
|
|
 |
|
Łapiesz go za rękę, mocno przytulasz i dajesz porządnego całusa w policzek, szepczesz coś do ucha, uśmiechacie się oboje, zerkasz na mnie dyskretnie wzrokiem, przyglądam wam się od dłuższego czasu, stoję z powagą wypisaną na twarzy, choć w duszy rozpiera mnie radość. Pochodzicie oboje do mnie, on zaczyna poklepywać mnie po ramieniu, Ty wymierzasz buziaka, zaraz za Twoimi ustami wędruje ręka ze śnieżką. Wita mnie mroźny pocałunek ze sniegiem. czekasz na mój ruch, choć dobrze wiesz że jedyne na co sobie pozwolę to mocne objęcie Twego kruchego ciałka.
|
|
 |
|
Nic już nie mam, nic nie jest moje.
|
|
 |
|
Tak sobie siedzę i stwierdzam, że chujowo jest być samotna.
|
|
 |
|
Obojętność.. Pamiętasz? To nasze ulubione słowo kiedyś było. Oboje byliśmy tak bardzo obojętni na siebie, że nie zwracaliśmy uwagi na to, ile każde z nas poświęca wzajemnie swój wolny czas, aby tylko pielęgnować naszą miłość. Wszystko dla nas stało się takie.. Nijakie. Nie zawracaliśmy sobie głowy tym, że może nastąpić trwały rozpad naszych rozmów. Nie obchodziło nas to, że przez dłuższy czas odbieraliśmy sobie wzajemnie nadzieję do życia. Dla nas liczyło się jedynie to, aby przetrwać. Aby każdy nowy dzień ułożyć na taki sposób, abyśmy mogli jakoś znaleźć czas we własnym grafiku. Nie dostrzegliśmy tego, że nasze uczucia zanikają. Nie walczyliśmy o siebie. Stwarzaliśmy wyłącznie pozory tego, że nasz związek właśnie na tym polega... Na ciągłej obojętności o wspólną przyszłość.
|
|
 |
|
'Moja duma, moje ego, moje potrzeby i moje egoistyczne zwyczaje spowodowały, że dobra i silna kobieta jak Ty odeszła z mego życia. Teraz nigdy, nigdy nie posprzątam bałaganu, który zrobiłem i to mnie prześladuje za każdym razem, kiedy zamykam oczy.'
|
|
 |
|
'Miliśmy wspólne plany, czułem ze się kochamy, świat mieliśmy u stóp, jakby to nam był pisany'
|
|
|
|