 |
Nie czujesz się spełniona, wciąż wiesz, że jest pewna dziedzina w której chciałabyś spróbować swoich sił, mimo tego że ogarniasz fakt Twojego kompletnego nienadawania się do tego. /improwizacyjna
|
|
 |
tak, to ja byłam tą blondynką w kucyku, która stała zawsze na apelu w gimnazjum na środku sali, dostając kolejną nagannę. to ja byłam tą rzekomo złą dziewczyną, która demoralizowała swoje grzeczne koleżanki. to ja miałam sprawę w sądzie o pobicie laski, i to ja użerałam się z kuratorem. to ja malowałam po murach, piłam i ćpałam - i tak, jestem z tego cholernie dumna. || kissmyshoes
|
|
 |
Pamiętaj robienie czegoś na chama zrani Cię bardziej niż życie bez tego. /improwizacyjna
|
|
 |
Nie mogę obiecać Ci że będę zawsze , bo tak nie będzie.Mogę wyjść rano na zakupy i wrócić wieczorem, mogę wyjść do szkoły i wylądować w jakimś odległym mieście bez możliwości ogarnięcia transportu powrotnego. Może zdarzyć się tak że zostanę u przyjaciółki dwie noce z rzędu. Z imprez też najczęściej wychodzę ostatnia jeśli oczywiście jestem jeszcze zdolna poruszać się o własnych siłach. Czasem jeden taki melanż może potrwać cały weekend. Czasem potrzebuję też samotności , czasem przyjaciela czy kumpla z osiedla. Na pewno nie raz nie będę mogła już na Ciebie patrzeć i wyjdę na spacer po czym będę błąkać się bez celu między ulicami byle tylko nie wrócić i znów Cię nie spotkać.Ale jeśli kiedykolwiek zadzwonisz mówiąc 'jest źle' czy też napiszesz 'potrzebuje Cię' pojawię się w momencie i przez długi czas nawet na sekundę się mnie nie pozbędziesz. I możesz też być pewien że będę Cię kochać jak nigdy inny na świecie. / nacpanaaa
|
|
 |
To takie dziwne uczucie, kiedy wiem, że go nie kocham, a jednak serce bije mi dwa razy mocniej, kiedy zobaczę migającą wiadomość w prawym dolnym rogu ekranu z jego imieniem. / potterova.
|
|
 |
Próbowałam być słodka i urocza, doprawdy, ale wiesz co? jebać to, w szerokich ciuchach czuję się zdecydowanie lepiej. /improwizacyjna
|
|
 |
zostaw na później wszystko co mówiłaś przed chwilą, tylko patrz i spojrzeniem wyznawaj mi miłość.
|
|
 |
-Biorę rozwód! -Pfff, nie moja wina, że wolisz chłopców. -Powiem w sądzie, że mnie biłaś i pójdziesz siedzieć za znęcanie! -Powiem, że mnie molestowałeś! -Ale to nie prawda, wredna jesteś. -No co Ty? -Dla jasności, zabieram naszego synka do siebie i będziesz płacić alimenty! -Nie oddam Ci go, jeszcze go zmolestujesz i psychę będzie miał starganą. -To pójdzie na księdza. -Nie, nasz syn nie będzie pedałem jak jego ojciec! -To może oddamy go do domu dziecka? Będzie po problemie. -Nie zabieram go do siebie. -Napewno nie zostawie go z chora psychicznie matka ktora bedzie z nim robic nie wiadomo jakie rzeczy! -NIE zostawię syna z gejem! -Gdybym był gejem nie dorobił bym się syna! -Byłes pijany, wypadek przy pracy. -To powiadasz, że oddajesz się pijanym? -Spierdalaj, byłeś moim mężem. -Ale nawet ślubu nie było! -CICHO! /improwizacyjna, inteligentne rozmowy z kumplem.
|
|
 |
Przeżyjesz ze mną jeszcze raz ten szary listopad, a później możesz odejść, tylko bez żadnych dramatów, poproszę.
|
|
 |
Przez ostatnie trzy miesiące kim ja dla Ciebie byłam? Dziewczyna, która nie potrafiła ogarnąć się po chłopaku. Co to tam dla Ciebie, nie? Przecież dla Ciebie to takie cholernie łatwe, żeby zapomnieć, żeby zlać, żeby poczuć się lepiej. Wybacz, nie jestem Tobą, każdy przeżywa to inaczej. Gdy sytuacja odwróciła się, teraz to Ty nie potrafisz ogarnąć dupy. Widzisz, jak to boli? Jak jeden gest może doprowadzić Cię do szału, a jedno zdanie do płaczu. Teraz powiedz mi, czy rozumiesz jak to mieć złamane serce, zjebaną psychikę i nic nieznaczące wspomnienia? Wiesz? To witam w moim świecie mała. Nie krytykuj mnie już nigdy, gdy tak naprawdę nie wiesz, jakie to uczucie. Już nigdy nie mów tego, że tak łatwo jest się ogarnąć po stracie kogoś, kogo wciąż kochasz.
|
|
 |
3. Kilkadziesiąt nic nie znaczących rozmów na gadu, czy tam smsów. Zdjęcia, na których jesteśmy oboje wtuleni w siebie i cholernie szczęśliwi. Parę urazów do zespołów i ludzi. Wspomnienia, które wracają każdego wieczoru. Obraz przed każdym snem, którego już nigdy się nie pozbędę. Zastępowanie go kolejnym chłopakiem. I ta pierdolona nadzieja, która nie daje mi funkcjonować w świecie normalnych. Zabierając siebie, zabrał cząstkę mnie. Nie mogę jej odnaleźć, przez co tracę swoich najbliższych. Przepraszam, ale ja już nie mam sił. Nie mam sił walczyć o coś, co tak za chwilę zniknie.
Racjonalnym pomysłem byłby wyjazd, na zawsze.
|
|
 |
2. Zdaję sobie sprawę, że momentami przesadzałam i nie ufałam mu w 100%. Żałuję tego. Dla mnie nadal jest to niewiarygodne, że byliśmy razem, że spróbowaliśmy i że spierdoliliśmy. Nie dowierzam, że po tylu miesiącach moich męk, los tak się do mnie uśmiechnął. Na krótko, ale jednak. Gdybym mogła cofnąć czas, zmieniałabym ostatni miesiąc naszego związku. Nie marudziłabym tyle, nie narzekałabym, nie wątpiłabym w ani jedno jego słowo, choć z tym, że mnie nie kocha - miałam rację. Chciałabym się dowiedzieć, czy czasami o mnie myśli. "O czym ja kurwa myślę? Obudź się wreszcie! Nie kochał Cię nigdy, to po chuj miałby myśleć co u Ciebie słychać?" Na tym zawsze kończy się moja myśl. Najlepszym sposobem byłoby dostanie się do jego głowy i przekonanie się o tym na własnej skórze, chociaż wiem, że bolałoby. Na dzień dzisiejszy co mi po nim pozostało? Nocne i poranne potoki łez. Marudzenie, że nie ruszam się do szkoły, gdy w niej jest obecny.
|
|
|
|