 |
Nie wiem od czego zacząć. Nie potrafię znaleźć jakichkolwiek słów by opisać to, co siedzi mi w głowie. Złość miesza się z żalem i rozczarowaniem. Już nic nie chcę od życia, nie będę już się o nic ubiegać. Nie chcę tej miłości, która okazuje się jednym kiepski żartem. Nawet nie chcę tej fałszywej przyjaźni. Tak prędzej czy później nie będą Ci potrafili wprost powiedzieć, że Ciebie nie chcą, jednakże wymyślą taki plan, żeby upokorzyć Cię przed całą szkołą, opowiadając relacje z ostatnich imprez. Ważne, żeby zrobić z Ciebie największą idiotkę i dziwkę. Niby najważniejsze osoby w Twoim życiu, a dopierdoliły Ci, jakby była ich armia. I starczy mi stanowczo tyle, ile mam teraz.
|
|
 |
Well it's good to hear your voice
I hope your doing fine
And if you ever wonder I'm lonely here tonight
Lost here in this moment and time keeps slipping by
And if I could have just one wish
I'd have you by my side
And I love you more than I did before
And if today I don't see your face
Nothing's changed no one can take your place
It gets harder everyday
Say you love me more than you did before
And I'm sorry it's this way
But I'm coming home I'll be coming home
And if you ask me I will stay, I will
Stay
Well I try to live without you
The tears fall from my eyes
I'm alone and I feel empty
God I'm torn apart inside
I look up at the stars
Hoping your doing the same
Somehow I feel closer and I can hear you say
|
|
 |
I could have a beautiful life
every night to be prom queen.
I try to find happiness,
would you not have regrets.
You tell me you're sorry,
but I will never forget;
these are just empty words,
not erase their memories. [..]I could have a beautiful life
I could wake up happy.
I be the one you're dreamin ',
if only I were still alive. /Alexandra.
|
|
 |
Rozpierdalałam sobie ręce. Wbijałam paznokcie w ciało do krwi. Płakałam każdej nocy. Waliłam głową w mur. Niszczyłam się alkoholem. Szukałam zapomnienia o Tobie w cudzych łóżkach. Godzinami czytałam rozmowę po rozmowie. Powoli upadałam na dno. Czułam Twój gniew nade mną. Czułam jak mnie krzywdziłeś. Uznałeś to za swoją osobistą porażkę? /improwizacyjna
|
|
 |
Przedszkole, 12 lat temu w tej samej sali, na dywanie w kręte uliczki stałam ja. Białe rajstopki, granatowa sukienka i dwa długie warkocze sięgające do pasa. Uśmiech bez górnych jedynek i taniec z znienawidzonym kolegą. A potem wierszyk, najszczerszy, najukochańszy rymowanka z okazji dnia matki. Wiesz kogo widziałam na widowni? Mimo, że 12 lat młodszą tak samo siwą kobietę. Siedziała na niskim krzesełku i uśmiechała się do mnie. Ona jedyna babcia wśród innych mam. Mamy nie było, nie przyjechała, zapomniała. Ale była babcia, wspierająca mnie. To jej dałam laurkę z napisem 'dla mamy' to jej dałam kwiatka. I najważniejsze to jej dałam miłość tą którą powinnam dać rodzicielce. Dziś siedziałam tam i obserwowałam siostrę ze łzami w oczach. Bo tak samo nie ma miłości matki. Nawet wychowawczynie nie wiedzą jak wygląda jej matka. Zawsze widzą mnie, tak ja widziałam zawsze ją./improwizacyjna
|
|
 |
Muszę przygotowywać się do tego, że każdego, kolejnego dnia zacznę Cię tracić.
|
|
 |
Nigdy, przenigdy nie wybaczyłabym sobie gdyby ona zginęła w tym wypadku. Dlatego ze łzami w oczach wychodzę wygoniona z oddziału bo boję się o nią i o wszystko co z nią związane. Znaczy zbyt wiele, ba, jestem z nią związana emocjonalnie bardziej niż z kimkolwiek innym. /improwizacyjna
|
|
 |
Całe dnie spędzam przy szpitalnym łóżku, powstrzymuję łzy wywoływane jej osobą, namiętnie wsłuchuję się w 'He won't go' Adele, obudźcie mnie gdy wszystko się unormuje. /improwizacyjna
|
|
 |
Między nami są 3 lata różnicy. Nie wyszłam jeszcze z gimnazjum, ale patrząc na te ich wielkie 'przyjaźnie' jest mi źle. To nie to co my. Potrafimy krzyczec na całą ulicę co nam w sobie nie pasuje, jemy pizzę popijając następnie wódą, to ona zawsze mówi 'nie niszcz się' gdy siegam po fajkę, nigdy nie powiedziała, że mnie lubi, wali do mnie po nazwisku a nie słodkim 'Oluś', razem jebiem bez popity i ona wytrzymuje moje zajawki, słucha ze mną rapu i słucha o wszystkich chłopakach, którymi się jaram, martwi się o mnie bardziej niż matka, a wkurza czasem bardziej niż siostra, wydaje mi się, ze chyba nigdy nie zje u mnie niczego innego niż chleb z pasztetem, dzielimy się każdym niusem i nie pamiętam dnia bez przypału. Dla niej będe zawsze, a nie tylko do czasu kiedy skończy się gimnazjum.
|
|
 |
Siedzę samotnie na zimnym betonie a serce powolnie zamienia się w stal. Nie wiem czy jeszcze potrafię kochać i może dlatego własnie zostałem sam. /Diox.
|
|
 |
|
I znowu nadszedł ranek, świat marzeń zasypia i budzi się szara rzeczywistość.. / maniia
|
|
 |
|
i z każdym kolejno wypalonym papierosem niszczę coraz bardziej swoje płuca. z każdym kolejno wypitym drinem niszczę wątrobę. z każdym kolejnym spotkaniem z Tobą niszczę całą siebie. / maniia
|
|
|
|