 |
mała reklama. postanowiłam, że zacznę pisać bloga z opowiadaniem i zaczęłam ;) także z tego miejsca, chciałabym zaprosić na http://rozpaczliwie.blog.onet.pl/ wszystkie osoby, którym podoba się to co umieszczam tutaj na moblo. myślę, że się spodoba. zapraszam do czytania i pozdrawiam notte. ♥
|
|
 |
|
jestem typem dziewczyny, która dusi wszystko w sobie, ale nie prosi o pomoc, bo liczy na to, że oczy powiedzą wszystko.
|
|
 |
|
- brałaś coś ? - nie, coś ty ! Hihi, hoho, haha, hehe, huhu, hvhv, o tęcza, jak fajnie! :D
|
|
 |
|
- mamo wychodze! - Z przyjaciółmi? - Nie, z terrorystami...
|
|
 |
|
Proponuje, aby każdy zajął się sobą i odpierdolił się od reszty, amen.
|
|
 |
|
a teraz nagle wszyscy szukają sobie drugiej połówki, żeby nie spędzać samemu walentynek - żałosne. / notte.
|
|
 |
|
Kiedyś najlepsze koleżanki, a teraz tylko dziewczyny które robią sobie nawzajem koło dupy. [M]
|
|
 |
|
usiadłam na sofie ubrana w rozciągnięty dres. patrzyłam w telewizor i zastanawiałam się dlaczego tylko w serialach zawsze jest szczęśliwe zakończenie? dlaczego każą nam się łudzić i myśleć, że będzie dobrze? przecież, gdyby główny bohater poszedł inną drogą, nie znalazłby się na rozstaju dróg. nie musiałby dążyć do szczęścia i wszystko byłoby łatwiejsze. dlaczego choć raz, gdy już krzyżują nam drogi, nie mogą zakańczać ich happy end'em? przecież nam, zwykłym ludziom też należy się odrobina szczęścia. / notte.
|
|
 |
|
no to lecim sie ogarniać i studniówka. panie Gołębiewski, szykuj pan hotel! ;)
|
|
 |
|
to takie dziwne, gdy z opowieści rodziców, dziadków, wujków i ciotek, dowiadujesz się, że swoją drugą połówkę znaleźli na spacerze, na wycieczce czy na dodatkowych zajęciach w szkole, lub w bibliotece. a ty? co powiesz? - słuchaj córko, no ja twojego tatę poznałam na fejsie. dziwne, ale jak najbardziej prawdziwe. / notte.
|
|
 |
|
czasem zastanawiam się, jak to jest mieć w dłoniach szczęście. mówię w przenośni. zastanawiam się, jak to jest mieć przy sobie osobę, która jest dla ciebie wszystkim. miałam kilku chłopaków. byłam zauroczona, ale do żadnego nie miałam pewności, że mogłabym być z nim wiecznie. nie wiem dlaczego. być może w moim sercu jest miejsce, dla kogoś kto na nie zasługuje? może jetem zbyt wybredna, lub nie potrafię kochać? może zbyt często cierpię i nie dopuszczam do głowy myśli, by dać ponieść się emocjom? może jestem zbyt stanowcza? może ranię ludzi i odpycham ich uczucia? nie wiem i wiesz, to boli najbardziej. / notte.
|
|
 |
|
spojrzałam w niebo. gwiazdy świeciły mocnym blaskiem a siarczysty mróz hamował głębokie wdechy powietrza do płuc. patrzyłam w iskierki, które tak pięknie mieniły się w blasku księżyca. myślałam o życiu, o nas i o tym jaka głupia byłam, że pozwoliłam ci odejść. nie wiedziałam dlaczego to zrobiłam, nie wiedziałam dlaczego dopiero teraz to do mnie dotarło. nie wiedziałam nic. chciałam uciec, zapaść się pod ziemię, urodzić się raz jeszcze lub cofnąć czas. żaden pomysł nie był do końca normalny. przecież obiecałam sobie, że dam radę, że będę silna, że zapomnę i ułożę sobie życie na nowo. przecież mogę. przecież mam jeszcze wiarę to, że jutro będzie lepiej. przecież tak bardzo staram się, żeby było dobrze. przecież dążę do szczęścia i prawie o nim nie myślę. no właśnie... prawie. / notte.
|
|
|
|