 |
|
- Kochanie nie przejmuj się tak! - napisał, chcą ją wesprzeć. - Nie da się. - odpisała zrezygnowana. - Jak to się nie da? Wszystko się da. - Bądź u mnie za 5 minut. - Jak to ? Nie dam rady w tak krótkim czasie. - Jak to ? Podobno wszystko się da. Widzisz, Kotek. Niekoniecznie. [ foryou17 ]
|
|
 |
|
Zaczęłam unikać ludzi fałszywych. I dlaczego nagle zrobiło się tak pusto ?
|
|
 |
|
Jak Ty mnie kurwa irytujesz. Do jakiego szału mnie doprowadzasz. Jak ty mnie cholernie wkurwiasz i dopierdalasz psychicznie.
|
|
 |
|
zaglądam pod łóżko i za szafę. sprawdzam wszystkie szuflady i półki. tam też nie ma. odsuwam meble, na nic. nie ukryło się też między ubraniami w korytarzu i w żadnej z filiżanek. podnoszę dywan, ale tam również pusto. lodówka, zamrażarka, schowek. i tam nic nie ma. zaglądam nawet przez okno i pod poduszkę. nic. gdzie ja znów je posiałam ? moje szczęście tak bardzo lubi się gubić. ah, nie... zapomniałam. przecież zabrałeś je ze sobą./nieswiadomosc
|
|
 |
|
chowając się pod ciepłą kołdrą, udaję, że mnie nie ma. nie odpowiadam na żadne wołania, te mamy i te własnego sumienia. niedostępna, odgrodzona od całego złego świata, wraz z głównym dyktatorem mojego istnienia - nim. w ciemności łapię płytkie oddechy, minimalne szanse na zaśnięcie, zniknęły gdzieś przed kilkoma godzinami. mimo gorąca i duchoty panującej tutaj, dłonie mam zimne, lodowate wręcz. odpycham od siebie kolejne obrazy, ubarwione wspomnienia, przesycone nienawiścią sylaby. dno jest tak niedaleko, dotykam go czubkami palców. i to okno właściwie jest blisko. a potem chodnik, pięć pięter niżej. wyobrażam sobie siebie, niewysoką brunetkę, leżącą tam na dole, z dziwnie powykręcanymi rękami. przez chwile widzę ją tam, boleśnie rzeczywistą. zaciskam powieki. zniknęła. odsuwając brzeg kołdry, łapię głęboki oddech, póki jeszcze mogę. póki chcę./nieswiadomosc
|
|
 |
|
Patrze na zdjęcie, które stoi na moim biurku i zastanawiam się, czemu go jeszcze nie wyrzuciłam. Miałam wtedy kilka lat mniej, włosy splecione w warkoczyki. Stoję na jakimś placu, po raz pierwszy za granicą. I po raz pierwszy z rodziną. Chociaż te dni nie były doskonałe, jednak kiedy teraz o tym myśle, mam łzy w oczach. W porównaniu z tym co jest teraz, przeszłość była idealna. Pewnie za kilka lat będę wracała z uśmiechem do dzisiejszego dnia, ale teraz po prostu nie jestem w stanie.Tęsknie za tymi wszystkimi wycieczkami - z rodziną, z przyjaciółmi. Tęsknie za tymi czasami, bo wiem, że nigdy nie powrócą. Coś się popsuło, czuje to, ale nie umiem określić co. Te wszystkie osoby, z którymi miałam tak dobry kontakt i tak dobrze się dogadywałam, teraz podchodzę z dystansem. Nie wiem, czy to ja się zmieniłam, czy może oni. Ale wiem jedno, nie jest tak jak kiedyś.Chyba wyrzucę to zdjęcie, bo nie da się żyć samą przeszłością. / w.
|
|
 |
|
Pisząc codziennie daty na marginesie zeszytu, zastanawiam się, czy kiedykolwiek ta data może wiele znaczyć w moim życiu.
|
|
 |
|
Będę szczęśliwa. Nawet gdybym miała sobie to szczęście kurwa narysować!
|
|
 |
|
Prawdziwie kochamy, gdy doceniamy charakter, nie wygląd.
|
|
 |
|
W asyście czarnych koronek, pewnym krokiem ruszyła w jego stronę.
|
|
 |
|
Szukam zajebistego jutra.
|
|
|
|