 |
cz. 2. i choć ona w głębi serca kochała go, jak nikogo innego, ignorowała go, bo wiedziała, że niedługo znów, któreś z nich znajdzie sobie drugą połówkę. czasem miała ochotę podejść do niego, gdy przypadkowo widywała go na przystanku i rzucić się mu w objęcia. liczyła na to, że zatrzyma całą karuzelę uczuć między nimi, gdy ona znajdzie sobie 'miłość swojego życia'. łudziła się, że to pozwoli wymazać jego z pamięci, a tak naprawdę wszystko nawarstwiało się jeszcze bardziej. coraz bardziej pragnęła być przy nim. chciała czuć jego oddech na swojej szyi. chciała, by był dla niej na wyłączność. niestety, nastał moment, w którym to ona się w kimś zauroczyła. odrzucała jego telefony, nie odpisywała na sms'y. traktowała go jak zwykłego znajomego. i choć tęskniła, za nim. jej nowa miłość wydawała się być ważniejsza. pamięta, jego sms'a, którego otrzymała w sylwestra. ' wiesz, że mi na tobie zależy?' i pękła. nie wiedziała co ma zrobić. bojąc się najgorszego, wykasowała jego numer.
|
|
 |
cz. 1. znali się od gimnazjum. zawsze jej imponował. on nieosiągalny, ona niedostępna. rozmawiali dosyć często, choć żadne z nich, nigdy nie mówiło szczerze o swoich uczuciach. wszystko było obracane w żart, bez względu na to czy była to prawda czy zwykła bajka. byli dla siebie inspiracją. jego uwiodła jej tajemniczość, a ją, jego sarkastyczne podejście do świata. z dnia na dzień stali się dla siebie wszystkim. cały czar pryskał, gdy jedno z nich, znajdowało sobie drugą połówkę. wtedy przestawali dla siebie istnieć. zachowywali się tak, jak gdyby nigdy się nie znali. chociaż ona życzyła mu szczęścia w miłości, tak naprawdę chciała, by jak najszybciej wszystko się posypało. czekała na niego, każdego dnia. łudziła się, że podejdzie i przytuli, jak nikt nigdy dotąd. zabijała w głowie myśl, że są dla siebie stworzeni, choć nie widzieli świata poza sobą. gdy uczucie mijało i odsuwali się od siebie, musiał napisać i dać znak, że żyje, że nadal mu zależy, że tęskni i jej potrzebuje.
|
|
 |
- zjadłabym coś na słodko. - o, to zaraz wpadnę. ♥ / notte.
|
|
 |
weź się tak jebnij aż zmądrzejesz.
|
|
 |
i nikt mnie nie zatrzymywał. nikt nie powiedział "zostań". nikt za mną nie pobiegł, więc poszłam.
|
|
 |
|
w niedzielne popołudnia zazwyczaj wpadał po mnie i szliśmy razem w ciche miejsce. albo spędzaliśmy ten czas u mnie. leżeliśmy na łóżku, a On wplątując palce w moje włosy szeptał na ucho, jak bardzo mnie kocha. potrafiliśmy tak przeleżeć kilka godzin. uwielbiałam dotyk dłoni na mojej szyi i gorąc ust na wargach. kochałam Go, a On kochał mnie. nie wiem, co później się stało ..
|
|
 |
- co ja mam robić? -zostaw go. pozwól mu zatęsknić. zobacz czy jemu zależy. bo Tobie zależy i on to wie.
|
|
 |
Ile kroć próbuję znów się uśmiechać łzy same spływają mi po policzkach .l wysmienicieazdoporzygu.
|
|
 |
gdyby był Ciebie wart, nie pozwoliłby, żebyś przez niego płakała.
|
|
 |
lepsze jutro było wczoraj.
|
|
 |
co lubię? lubię za dużo wypić, lubię męskie torsy i brązowe oczy, lubię zapach marihuany i Jacka Danielsa, lubię nic nie jeść i pić herbatę bez cukru, lubię gryźć wargi z bezsilności, lubię rozmazany tusz na policzkach i kupować ciuchy, lubię wysokie buty i kuse bluzeczki, lubię najki i moje dresy, lubię łazić bez celu po parku, ze słuchawkami w uszach i czekać na coś co się nigdy nie wydarzy, lubię samotność.
|
|
|
|