Niby lubie ten stan, kiedy zamiast w nocy spać prowadzę cudowne rozmowy, kiedy bizonki w brzuchu szaleją na sam Jego widok, kiedy uśmiech nie schodzi z twarzy, a mama śmieje się ze mnie gdy widzi jak cieszę mordkę do telefonu i nawet kiedy pojawia się zazdrość, bo przecież to oznaka że zależy. Jednak życie nauczyło mnie że to uczucie radości dzięki drugiej osobie niesie za sobą wiele rozczarowań i łez i właśnie tego najbardziej się boje.
|