Stan dzieciństwo to jeden z najlepszych czasów jakie pamiętam.
Kiedyś mogłam spaść z rowera zaryć głową o asfalt , wsadzić rękę do ognia , poparzyć się żelaskiem , spaść z dwumetrowego drzewa , pociąć się nożem przy krojeniu trawy udawając że to na zupę - teraz jak spadnę z rowera boli , na dzrzewo nie wejdę bo boję się że spadnę , w dzieciństwie doświadczaliśmy i próbowaliśmy teraz to już wiadomo czego nie wolno...brakuje mi tego..
|