Mija rok odkąd los zabrał cię nieodwołalnie, nie miałem szansy na pożegnanie, ani na oststnie "kocham", nie mogłem Cię odzyskać jak po kłutni czy rozstaniu, nie mogę Cię znaleść za żadnym zakrętem, ciągle tylko krążysz we mnie tęsknotą i bólem. Przyzwyczaiłem się do tego jak do obrączki, do tej której nigdy nie wybraliśmy. A jednak czuję ją na sercu, nie pozwala mi spojrzeć na żadną kobietę tak jak patrzyłem na Ciebie. Myślałem, że dziś znów upiję się aby jakoś wytrzymać wspomnienia, na które sobie pozwolę, ale dziś będę pił aby się nimi rozkoszować, płakał i żegnał się z przeszłością. Słyszę twoje "wystarczy misiu".
|