Cz. 8) Było wtedy ciemno, ślicznie padał też śnieg. Taki duży i tak powoli. Przytuliłam się jeszcze mocniej do M., położyłam Mu głowę na piersi i starałam się usłyszeć, jak bije Jego serduszko. :) Powiedziała, że w tej chwili jest mi dobrze i żeby mnie trzymał, bo jestem tak zmęczona, że zaraz się wywrócę, a On na to, że już nigdy mnie nie puści - to mi się podobało! Mogłam tak trwać i trwać!!! Zapytał, o czym myślę? Powiedziała Mu i dodałam, że jestem szczęśliwa, a gdy przyjechał już mój bus i ledwie co ruszył, gdy już w niego wsiadłam to "M****Kochany;*" napisał mi SMS, że On też jest szczęśliwy. A ja poczułam jeszcze większą radość!
|