Cz. 7) Zapadł mi w pamięci dzień gdzieś z początku stycznia, który spędziliśmy razem praktycznie, bo jakby nie liczyć kilku osób, to ten dzień należał do NAS! Zwłaszcza koniec tego dnia... Kiedy to szliśmy (...) i co jakiś czas zatrzymywaliśmy się na "małe buzi" xD A gdy w końcu dotarliśmy na tę Aka., to staliśmy w siebie wtuleni i On wtedy tak delikatnie i łapczywie, słodko i namiętnie mnie całował... Ach! Odpłynęłam wtedy!!! Pamiętam, jak na chwilę otworzyłam oczy, by na Niego popatrzeć, bo "tak słodko spojrzeć w Twoje oczy, kiedy marzysz", i On też miał je zamknięte - to było dla mnie takie nadzwyczajne, niesamowite i pamiętam to, jakby wydarzyło się przed chwilą.
|