"Depresja to nie jest ciągły płacz i użalanie się nad sobą.
Nie jest to też chodzenie ze zwieszoną głową i nosem na kwintę.
Ona ma postać spokoju.
Straszliwego spokoju, kiedy człowiek dotknięty nią na nic już nie liczy.
Nosi uśmiech i rozmowność.
Lubi rozweselać innych oraz widzieć ich radość.
W trakcie snucia planów mówi "zobaczymy"
Mówi, że wszystko jest ok i nic nie dolega, a wewnątrz siebie odlicza dni do końca.
Nie ma w głębi siebie żadnych planów na przyszłość.
Na głos mówi żyje, w myślach prosi o śmierć.
Nie widzi sensu w niczym, a istnieje, bo musi.
Czasami życie jest dla niej tak już nieznośne, że sama podnosi rękę na siebie, aby je zakończyć.
Ale nigdy nie zobaczysz jej wprost. Bo to ona właśnie jest mistrzynią w zakładaniu masek... czasami nawet na siłę."
|