co miałam mu powiedzieć? że jestem nałogową palaczką, alkoholiczką i codziennie imprezuję w klubach? że moi znajomi to dilerzy, albo narkomani, którym blisko do grobu? że lubię palić marihuanę, słuchając Nirvany? że lubię przypadkowy seks? nie, żadne z wymienionych nie wchodziło w grę. chciałam być idealna w jego oczach. wiedziałam, że nigdy nie zaakceptuje prawdy, że mnie zostawi. tak więc wolałam ciągle mówić mu, że spędzam wieczory w książkach, jak dużo mam nauki, jak wymagają w szkole, że w przyszłym roku matura, a potem wyjechać gdzieś za granicę. a kiedy przytulał mnie i mówił, jak bardzo mnie za to wszystko kocha, od razu robiło mi się lżej. nigdy jakoś nie myślałam o tym, że kochał całkiem inną osobę niż ja, bo przecież nieustannie udawałam kogoś innego.
|