Wszytko jest tak bardzo dobrze, jak nigdy, to dlaczego tak bardzo boli gdy wypuszczę pytania z niepozornym oddechem, gdy myśli okrążą mnie aż brakuje tchu? Jakby nie było mnie w żadnym ze słów, wciąż tkwię w przeszłości, skulony i mały. Spójrz na moje mięśnie, na odważne czyny, zbudowałem je na bólu od którego uciekam. Nie potrafię, nocami wracam choć nie chcę, porankami zapominam i już nie wiem gdzie jest oszustwo.
|