Natłok myśli w bani. HARDKOR! OGROMNY, PRZEOGROMY BAŁAGAN POD SUFITEM i jedna ja, a w środku walka. Nie wiem co robić, co myśleć i o czym mam myśleć, a przy tym nie ranić siebie i swego ego oraz nikogo dookoła. Jak to wszystko poskładać do kupy, poukładać? Najlepiej uporządkować chronologicznie i alfabetycznie. Oddzielić rzeczywistość od fikcji, marzeń i zdarzeń. Żyć tym co jest tu i teraz i nie odbiegać w przyszłość daleką lub nie żyć tylko wspomnieniami. A niektóre zbędne'znajomości' oraz 'przyjaznie' całkowicie przekreślić i nie łudzić się, że coś jeszcze będzie dobrze, że uda się je naprawić i żyć dalej jak gdyby nigdy nic. Prawdziwy przyjaciel to ten, który jest Zawsze, mimo wszystko, a przy pierwszej lepszej okazji nie spierdala jak ten ostatni tchórz mając choć odrobinę resztki godności i odejść bez mącenia już w codzienności. Co było to było, zdarzyło się i już.
Już dość błędów, potyczek, omyłek, zakrętasów, wywijasów, a także zbaczania z obranej nam drogi.
|