2. Bym do serca tulił tylko to, co służy. Wątpliwości mógł rozwiewać jak dmuchawce. Bym pożegnań nie przeciągał jeszcze dłużej, tak boleśnie, z krwią na rękach niczym sprawca. Abym nie bał się zabłądzić i pomylić. Nie spowiadał się z wyborów swych nikomu. Bym do siebie wracał w każdej życia chwili... Tak po prostu, tak, jak wraca się do domu...
|