- Skrzywdził cię ktoś kiedyś? - Tak. - Bardzo? - Bardzo, a ciebie? - Mnie też. Nie wyglądasz… -Bo wybrałam.
Mój żal karał MNIE, nie kogoś.
Moje obwinianie spalało moją radość z życia.
Moja racja odbierała mi możliwość spełniania marzeń, bo patrzyłam cały czas za siebie.
Zgorzkniała. Smutna. Zła.
Zrozumiałam, że przebaczenie to wyraz miłości nie do kogoś.
Tylko do siebie.
Przebaczenie to nie jest przyznanie komuś racji. Albo zatwierdzenie, że miał prawo zrobić, co zrobił.
To zbudowanie swojej siły NA FUNDAMENTACH PRZESZŁOŚCI.
To jest najwyższy wyraz szacunku i miłości do SIEBIE.
Szanuję siebie i swoje życie. więc wybieram przebaczenie.
Wybieram WOLNOŚĆ.
|