Myśli galopują w Twojej głowie jak stado koni. Nie jesteś w stanie ich zatrzymać, bo ciąża Ci na umyśle. Gnieżdżą się w Twojej głowie, opadają na dół, a na końcu gniją. Chciałabys tak wiele powiedzieć, a tak bardzo odbiera Ci mówię. przychodzi moment, kiedy zaciskasz zęby na tyle mocno, że od tego boli Cię całą buzia. Chcesz się rozpłakać, ale nie masz już czym. Chcesz krzyczeć, ale zwyczajnie brakuje Ci już sił. Nawet nie masz siły uciekać, więc padasz z wycieńczenia na środku ulicy. Samochody przejeżdżają, ale nikt nie zwraca na to uwagi. Pewnie jakaś kolejna alkoholiczka, albo wariatka.
|