Sama myśl, że pijany tata w każdej chwili może wejść do mojego pokoju, napawała mnie czymś w rodzaju obrzydzenia. Jakby coś mi zabierał i zastępował to grubiaństwem, śmierdzącymi wódką słowami, grymasem poczerwieniałej i spoconej twarzy, łypnięciem złych oczu. Ten spektakl miał w sobie coś z psychodelicznej pornografii, pokazywał te części dorosłych, których nie chciało się oglądać.
|