Odeszły demony. I odfrunęły z nimi moje anioły. Dzień ściąga ślady twoich palców z mojej skóry. Noc z blizn po tobie mnie rozbiera. Nie będę balsamować czułości. Pochowam ją. Już nie będę dla ciebie umierać.
A kiedy wracają demony, kiedy bólem fantomowym o świcie się odzywasz, wracają moje anioły i szepczą "oddychaj, oddychaj..."
Josephine Ainer
|