Chyba największym wyzwaniem, jakiemu człowiek musi sprostać w życiu, to pozostać dobrym pomimo ran, które mu zadano. Pomimo głośnego alarmu w sercu, który mówi nam, że lepiej odpuścić. Nie wychylać się. Zamknąć oczy na ludzi, którzy w każdej chwili przecież mogą nam wyrządzić krzywdę. Wykorzystać naszą dobroć. To niezwykle trudne – być sparzonym, pozszywanym w tak wielu miejscach i nadal wyciągać pomocną dłoń. Nie mogąc zapomnieć, że ktoś przedtem odwołał nam wszystkie loty do nieba. Wykreślił nas ze swojego świata lekką ręką. Sponiewierał do granic możliwości. Odciął dopływ ciepła. Szczerze podziwiam ludzi, którzy potrafią sprostać temu wyzwaniu. I szczerze współczuję tym, którzy myślą, że to zwykła naiwność.
|