Nie czuję już nic. Jakieś odrętwienie wdało się w moje ciało, w mój mózg i w miejsce, gdzie jeszcze do niedawna było serce, które bez litości wyrwałeś i poćwiartowałeś na kawałki. Dlaczego tak łatwo przychodzi Ci dawanie fałszywej nadziei? Boisz się zostać sam? Kto dał Ci prawo deptać czyjąś wiarę w miłość?
|