"ja to jestem optymistką. trzeba być. co się będziemy martwić na zapas. wszystko przeżyjemy. póki jesteśmy razem. póki mamy siebie." - powiedziała z uśmiechem na twarzy. "ja to jestem raczej taki optymistyczny realista" - odpowiedziałem, a na salwę jej śmiechu dodałem "no tak, czemu się śmiejesz? no tak jest. ja się będę wciąż śmiał i cieszył, ale rzeczywistość wciąż będzie taka sama."
|