Teraz już wiem. Są brzydkie słowa, brzydkie serca i niewłaściwe adresy. Wiatr czasem ponosi nas. W brzydkie strony. Pukamy wtedy do złych drzwi i od przykrych ludzi oczekujemy chleba i miłości.
Spoliczkowani nieszczerością uczuć musimy jednak stale szukać. Na nowo. Mimo kolejnych potknięć, kolejnych siniaków na pysku, kolejnego bólu. Uwierzyć.
Tylko wiara pozwoli nam przetrwać. Zgasić ciemność. Zapalić słońce.
|