Przesłuchania, wywiady, sesje terapeutyczne, natrętne pytania wiercące dziurę w brzuchu – nazwij to, jak chcesz, prawda jest taka, że przynajmniej starałam się dowiedzieć czegoś na Twój temat, a gdybym chciała, to materiału spokojnie starczyłoby na pół książki, jak nie na całą. Ale o mnie nie napisałbyś nawet jednego rozdziału. Ta dysproporcja dobitnie wskazuje na to, że coś poszło nie tak. / Nostalgia
|