Kiedyś chciałam, żebyś miał łatwość otwierania się, ale gdy zrzucałeś na mnie swoje problemy, jakbym sama nie miała własnych, i nie wiedząc, jak bardzo potrafię przeżywać czyjeś zwierzenia, czułam się jak ucieleśnienie bólu, Twojego i mojego. Podczas gdy sam go z siebie zmywałeś, we mnie wyżłobił on trwałe ślady, bo nie zwracałeś uwagi na moje samopoczucie.
|