Brakuje mi młodości, ale przecież nie jestem stara chodzi tutaj bardziej o wcześniejszą wszystko było takie beztroskie i spontaniczne. Wczoraj idąc przez miasto z trunkiem wsiadłam z przyjaciółką do pierwszego lepszego autobusu, poznałam nowych ludzi, a wracając nad ranem wypaliłam ostatniego papierosa. Przeraża mnie to, że ludzie planują już swoje śluby bądź czekają na narodziny dziecka. Z tego, że jestem sama i może to się nie zmieni zaczęłam już żartować, bardzo żartować, lecz wewnątrz tli się iskierka nadziei, że jutro, za tydzień, miesiąc czy dwa lata poznam kogoś kto mnie pokocha, a ja pokocham jego.
|