Znasz ten stan gdy po prostu masz wszystkiego dość? Nic Ci nie daje radości? Gdzie mimo ran,bólu walczysz o coś co powinno być Twoje a wszyscy są przeciw? Gdy każdego dnia wstajesz coraz słabsza i zastanawiasz się skąd tyle w Tobie siły na kolejne cięzki dni,dlaczego własnie Tobie musiało to się przytrafić? Dlaczego w końcu nie może być kurwa normalnie? Dlaczego..
|