złakniona Ciebie
jak słodyczy
poszukuję Twojej dłoni…
parując
przylegam do zimnych ścian
prosząc byś napisał we mnie
jak bardzo tęsknisz…
byś przyrzekł
że nie zapomnisz
a raczej nie potrafisz
może nie chcesz zapomnieć
nie pozwalając bym uleciała
niepostrzeżenie z Twoich dłoni
obiecując, obejmij mnie
zamień parę w szron…
obiecaj
że znów stopimy się wzajemnie
jak wosk połączony w jedno…
|