"Pokochałem Cię i zamknąłem oczy. Zaufałem i uwierzyłem. Wtedy wbiłaś w moje plecy pierwszy sztylet. Nie osądzałem niczym Temida, będąc głuchy na wrzaski rozsądku. Wtulony w ciepło Twojego zapachu, zapominałem o ranach kłutych. Niczym małe dziecko na wielkiej huśtawce, bujałem się między emocjami. Dotykając palcami raju, topiłem stopy w czerwonej gehennie. Oddałem dla Ciebie więcej niż wszystko, dziś nic mi już nie zostało. Wciąż jednak nie potrafię uwierzyć, że na rękojeści odciski twych palców. Już ostatnia kropla krwi wypływa z poranionego serca. A ja wciąż z nadzieją w ślepiach i okruchami wiary na dłoniach." / Michał Kellen.
|