Słyszałam dziś za drzwiami co ojciec o mnie mówił. Myślał, że jeszcze śpię. Jest mi strasznie przykro, że tak o mnie myśli. Zawsze wydawało mi się, że jestem dobrym dzieckiem, choć jego zdanie zawsze było odmienne. Ciągle było mu mało. Nienawidzę go za to, co kiedyś powiedział do mnie pod wpływem alkoholu. Tydzień później powtórzył to na trzeźwo, miałam wtedy tylko 13 lat. Czemu po 10ciu latach nadal o tym myślę? Chciałabym zapomnieć.
Smutno mi kiedy dochodzę do wniosku, że mój ojciec jest od karania i nagradzania (choć nic już od niego nie dostaje). Przytulałeś mnie tylko jak wypiłeś. Kurewsko smutne.
|