"proszę Cię, nie kochaj swojego wyobrażenia o mnie i nie lep mnie na jego podobieństwo,
bo nie, nie jestem z gliny. mnie kochaj, mnie prawdziwą, pełną błędów..
a jeśli potrzebujesz miłości z porcelany, to takiej miłości ja dać Ci nie potrafię...
bo taka miłość kruszy mi się w dłoniach, a moje życie to nie muzeum.
mam swoje orbity, swoje nieba i piekła, a w klatkach umieram.
i tak bardzo wiem, że potrafię ranić..
słowami, milczeniem.
bo w kolorze różowym to ja mogę mieć co najwyżej bluzkę, a słowa i milczenie zawsze muszą być dla mnie prawdziwe.
lecz jeśli pokocham, to już najbardziej, to do granic kosmosu, które wiem, że przecież wtedy właśnie nie istnieją.."
-"kawa czarna, gorzka"
|