Czasami stajesz nad przepaścią. Przepaścią długą i głęboką jak twoja zła przeszłość. Zaczynasz spadać. Lecisz, lecisz i lecisz. Z każdą chwilą przypomina ci się coraz więcej, coraz więcej tego, o czym tak bardzo chciałaś zapomnieć. Gdy dolatujesz już na samo dno, pamiętasz wszystko wyraźnie. Tak, jakby stało się to przed chwilą. Ponownie zapadasz się w przeszłość, przez co jest ci ciężej się podnieść. Niektórzy już się nie podnoszą, nigdy.
|