Obudziłam się o trzeciej. Znów ten sen, wszystko tak samo realne. Po chwili dobiegł mnie cichy dźwięk sms'a "wszystko ok?" Szybko odpisałam "nic nie jest ok. Przepraszam, że Cię obudziłam" chwilę później usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Stał na progu lekko zaspany, w szlafroku i z dwoma kubkami gorącej czekolady. Chwilę zastanawiałam się czy go wpuścić, w końcu uchyliłam drzwi na tyle by mógł wejść. Kładąc kubki na stole wyjaśnił, że gorąca czekolada pomaga na sen. Odruchowo zapaliłam, mocno zaciągając się dymem. Siedzieliśmy w ogóle się do siebie nie odzywając tylko od czasu do czasu sięgając po kubek. Kiedy skończyłam po prostu zabrał mój kubek i wyszedł.
|