Ludzie są egoistami.Patrzą na czubek własnego nosa mając innych gdzieś. Liczą się tylko oni sami. Są najważniejsi. Albo się im podporządkujemy albo żegnaj.Czy taka osoba może być szczęśliwa? Która siebie uszczęśliwia tym,że innych rani swoim zachowaniem? Dlaczego nie potrafimy być dobrzy dla innych? Pomóc bezinteresownie, zainteresować się kimś tak po prostu? Czy w życiu chodzi o to by być ponad wszystkimi i mieć nad nimi przewagę?
|